Przyszłoroczny 24-godzinny wyścig w Dubaju nie odbędzie się w planowanym terminie. Organizatorzy przełożyli go o dwa tygodnie, przez co będzie się pokrywać z wyścigiem 24h Daytona.
Powodem takiej decyzji jest konflikt zbrojny w rejonie bliskiego wschodu, który doprowadził do poważnych opóźnień w transporcie. Jeden z dwóch statków, które wypłynęły z Europy wraz z samochodami wyścigowymi, musiał zawrócić i zmienić trasę, przez co nie dotrze do Dubaju na czas.
Opóźniony został w ten sposób transport aż 38 samochodów. Organizatorzy poinformowali, że rozważali alternatywne rozwiązania, jak zakup dodatkowego paliwa dla statku, lecz nie przyspieszyłoby go na tyle, by zorganizować wyścig na czas. Transport lotniczy również odrzucono, ze względu na stanowczo za duże koszty.
Nie tylko auta płynące z Europy są problemem. Inna transza samochodów zmierza do Dubaju z Malezji, gdzie miała miejsce pierwsza runda sezonu 2023/2024 Azjatyckiej Serii Le Mans.
Format weekendu w Dubaju zostanie mocno skrócony względem pierwotnego planu, a zamiast tego organizatorzy chcą zachęcić zespoły do wzięcia udziału w 6-godzinnym wyścigu w Abu Zabi tydzień wcześniej.
Zmiana terminu na weekend 26-28 stycznia oznacza, że w ten sam weekend odbędą się dwa 24-godzinne wyścigi. Powoduje to problem dla zespołów i kierowców, którzy chcieli wystartować zarówno w Dubaju jak i Daytonie.
Źródło: dailysportscar.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.