Wyścigi opowiedziane na ciele

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Pana Adama „poznałam” przez przypadek. Przeglądając tak zwane „stories” na Instagramie zauważyłam zdjęcie podane dalej u Aldony Marciniak. Było to zdjęcie przed wykonaniem tatuaży Roberta Kubicy. Kiedy zaczęłam przeglądać profil naszego rozmówcy, zauważyłam inne genialne tatuaże między innymi „rękaw” czyli całościowy tatuaż ramienia, gdzie znajdował się Niki Lauda. Poniżej mała rozmówka na temat tego, jak to wszystko się zaczęło.

Kiedy zaczęła się Pana przygoda z Formułą 1?
Moja przygoda z Formułą 1 zaczęła się dość późno, ponieważ dopiero w latach 2013-2014 gdy byłem na etapie otwierania swojego pierwszego toru kartingowego w Opolu. Oczywiście wcześniej wiedziałem co to jest F1, kim jest Robert Kubica, kto jest wielokrotnym mistrzem świata itp., ale nie śledziłem żadnego wyścigu. Teraz z przyjemnością oglądam każde Grand Prix.

Czy kibicuje Pan konkretnej osobie, ma Pan idola?
Przyznam szczerze że nigdy nie miałem swojego idola. Szanuje każdego sportowca, który ciężka pracą dąży do swojego celu. Bardzo zaimponował mi Robert Kubica tym co osiągną po wypadku... dla mnie jest to coś niesamowitego i chciałbym być tak wytrwały i zdeterminowany jak on w życiu codziennym.

Jak zaczęła się przygoda z tatuażami nawiązującymi do Formuły 1?
Pierwszy tatuaż z Formułą 1 powstał trzy lata temu, był to fragment startu wyścigu na torze Spa-Francorchamps. Ciekawostką jest to, że idąc w dzień sesji do mojego tatuażysty nie wiedziałem co będziemy tatuować! Wiedziałem tylko, że chce mieć docelowo wytatuowany cały rękaw.

Miałem dwa typy: pierwszym był motyw z mitologii greckiej, a drugi właśnie związany z F1. Wtedy Primo (tatuażysta) powiedział: „stary, tatuaży z mitologią grecką jest tysiące, a klasyki z F1 nie ma wcale!”, więc już nie było tematu, od razu włączył komputer i zaczął szukać odpowiedniego zdjęcia z dobrymi światłami i emocjami z wyścigów. 14 godzin później pierwszy tatuaż na przedramieniu gotowy! Po roku czasu powstała kolejna część przedramienia czyli John Surtees, a w miedzy czasie tatuaż ze Spa zgarnął kilka nagród na rożnych konwentach związanych z tatuażami.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 

Z celebryta @primoonetattoos 😎#tattooexpoopole #tattoo #tattookonwent #ink #1place #niceshot 👌

Post udostępniony przez Adam Kania (@adamniedam)

We wrześniu 2019 roku, w dwa dni powstał perfekcyjny motyw z Nikim Laudą, którym zgarnęliśmy kolejne nagrody w kategorii tatuaż realistyczny. Ostatni, polski motyw Roberta Kubicy został wykonany kilka dni temu kończąc „rękaw”. Trochę za długo trwał proces od pierwszego do ostatniego tatuażu ponieważ pochłonęła mnie praca związana z otwieraniem kolejnych torów kartingowych: „Silverstone” w Opolu oraz „Kartexpress” w Krakowie, dlatego Primo musiał poświecić sporo czasu na wyrównanie kolorów żeby cała ręka była jednością. W sumie wszystkie sesje trwały łącznie około 63h za co bardzo dziękuje studiu tatuażu Biały Kruk! Przemek „Primo” Walasek jest mistrzem w tym co robi!

My również nie możemy wyjść z podziwu wykonania tatuaży związanych z Formuła 1. Na koniec zapytałam Pana Adama czy miał okazję być na jakimś wyścigu Formuły 1.
Miałem przyjemność być częścią ekipy kierowcy z Polski startującej w wyścigach FHR, gdzie poznałem wyścigi od stajni. Byłem na torze Nürburgring oraz Hockenheimring. Niestety, na wyścigu F1 jeszcze nie byłem, ale na pewno zmieni się to w tym roku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze