Niepewność co do dalszej obecności czołowych kierowców w WTCC

W najbliższą środę odbędzie się posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych FIA, na której ma zostać ratyfikowane przejście Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych na regulamin techniczny w specyfikacji TCR. Nie pozostanie to bez wpływu na stawkę kierowców.

Po czterech latach zaniechana zostanie specyfikacja TC1, która została opracowana na potrzeby WTCC. Zamiast tego, seria wykorzysta auta TCR, opracowane przez byłego szefa WTCC Marcello Lottiego. Zmiany w WTCC mają pociągnąć za sobą wygaszenie rozgrywanej równolegle TCR International Series.

Nowi mistrzowie WTCC spod znaku Volvo nie dysponują samochodem w specyfikacji TCR, w związku z czym ich udział w przyszłorocznych mistrzostwach jest co najmniej wątpliwy. O ile mistrz serii Thed Björk nie zdradził jeszcze swoich planów na przyszły rok, jego zespołowy kolega Nick Catsburg wykluczył kontynuację startów dla Volvo.

„Mam jeszcze współpracę z BMW i mam nadzieję na jakiś fajny program z nimi w przyszłym roku” – powiedział Holender. „Szkoda będzie, jeśli nie będę mógł zrobić nic w samochodach turystycznych, a w tej chwili na to się zanosi. Wydaje mi się, że Volvo będzie tworzyć samochód TCR i mam nadzieję powrócić do nich w przyszłości”.

Honda co prawda dysponuje nowym samochodem w specyfikacji TCR, lecz póki co nie jest jasne, czy nowa odsłona WTCC (lub WTCR) będzie dopuszczać udział zespołów fabrycznych. Na tę chwilę Tiago Monteiro, Norbert Michelisz i Esteban Guerrieri nie mają podpisanych kontraktów na przyszły rok.

„Nie mam kontraktu, ale moje relacje z Hondą są dobre i rozmawiamy na temat przyszłości” – powiedział Monteiro, który opuścił końcówkę sezonu z powodu poważnego wypadku podczas testów. „To niesamowite, że otrzymałem wiele telefonów z ofertami i ludzie postrzegają mnie jako ich potencjalnego kierowcę na przyszły sezon – otrzymałem w tym roku więcej ofert niż w ostatnich latach. Ludzie widzieli, w jakiej byłem formie przed wypadkiem i mają nadzieję, że do takiej powrócę. Póki co nie spieszę się z decyzją o przyszłości, bo potrzebuję czasu na rehabilitację”.

Michelisz jest w nieco lepszej sytuacji od swojego zespołowego kolegi, bowiem posiada swoją własną ekipę w TCR, która wywalczyła w tym roku tytuł mistrzowski: „Chciałbym kontynuować karierę kierowcy, ale nie jestem w stanie ocenić na to szans. Chciałbym pozostać w mistrzostwach, a posiadanie zespołu i statusu fabrycznego kierowcy Hondy powinno mi w tym pomóc, ale póki co nie dostałem żadnego kontraktu do podpisania”.

W miarę pewny swoich dalszych startów w WTCC jest były mistrz serii Rob Huff, który w tym sezonie łączył swój program w okazjonalnymi startami w serii TCR: „Pracuję już nad programami na przyszły rok. Wszystko wygląda dobrze, jeśli chodzi o starty w mistrzostwach świata. Przyglądam się także opcjom w BTCC oraz CTCC”.

Trzeci w tegorocznej klasyfikacji Tom Chilton zapowiedział z kolei, że nie powróci w przyszłym roku do WTCC, bowiem przeniósł swoje ambicje na cel zdobycia mistrzostwa Wielkiej Brytanii: „Moim kolejnym celem na pewno jest mistrzostwo Wielkiej Brytanii. W 2010 roku byłem mistrzem wśród niezależnych, a w 2017 byłem najlepszym niezależnym w WTCC i trzecim w ogólnych mistrzostwach. W BTCC byłem jak dotąd zaledwie piąty w ogólnej klasyfikacji, a chcę stanąć tam na szczycie”.

Źródło: touringcartimes.com, touringcartimes.com, touringcars.net, touringcartimes.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze