Sébastien Ogier nie zgadza się na to, aby Rajd Australii kończył przyszłoroczny sezon Rajdowych Mistrzostw Świata. Kierowca Volkswagena chce, aby ostatnia runda odbyła się - tak jak zwykle - w Wielkiej Brytanii.
Kalendarz WRC na 2016 rok ma powstać pod koniec tego miesiąca. Jednym z pomysłów jest chęć przesunięcia Rajdu Wielkiej Brytanii na październik, a listopadowy termin miałaby przejąć runda w Australii. Przeciwny temu jest trzykrotny mistrz świata, który uważa, że warunki na odcinkach specjalnych w Krainie Kangurów nie sprzyjają sprawiedliwej rywalizacji.
„Wyobraźmy sobie, że jest to ostatnia runda i właśnie podczas tego rajdu będziesz walczyć o tytuł. Czy z tak dużymi różnicami, wynikającymi z kolejności startowej miło byłoby toczyć walkę? Nie wydaje mi się”
- ostro skwitował mistrz świata.
„Jeśli jedziesz tam jako lider, byłoby to bardzo niesprawiedliwe. Nie mamy takiego problemu w Wielkiej Brytanii – różnice pomiędzy pierwszym, a drugim kierowcą są bardzo małe”
– dodał Ogier.
Jednym z głównych powodów, dla którego organizatorzy Rajdu Australii chcieliby kończyć sezon u siebie jest chęć przygotowania specjalnie na tę okazję imprezy, która miałaby się odbyć w poniedziałkowy wieczór. Propozycja ta nie spotkała się z aprobatą kluczowych osób w WRC. Pierwszą z nich jest Jost Capito:
„Mamy galę FIA i własną imprezę. Nie sądzę, żeby było to potrzebne”.
Zdanie szefa Volkswagena podziela Malcolm Wilson:
„Mogę powiedzieć już teraz, że nasz zespół tam się nie pojawi”.
Sébastien Ogier także uważa, że kierowcy będą woleli wrócić do domu, niż świętować zakończenie sezonu w Australii:
„Naszym priorytetem nie jest impreza. Oczywiście, zawsze musimy wspierać różnego typu wydarzenia, aby tym samym promować rajdy, jednak wydaje mi się, że po tej rundzie każdy będzie chciał po prostu wrócić do domu”
- zakończył trzykrotny już mistrz świata.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
