Neuville: Wciąż jestem liderem Hyundaia

Thierry Neuville przekonuje, że w 2016 roku pozostanie liderem Hyundaia, pomimo spadku formy w drugiej części minionego sezonu, która przyczyniła się do osiągania słabych wyników.

Belgijski kierowca, który wywalczył pierwsze - i jak na razie jedyne – zwycięstwo dla Hyundai Motorsport w Rajdzie Niemiec 2014 fantastycznie rozpoczął sezon 2015, walcząc o wygraną w Rajdzie Szwecji. Później jednak, jak sam przyznaje, wypadek na Power Stage w Argentynie sprawił, że jego sytuacja znacznie się skomplikowała. „Nie mogliśmy znaleźć odpowiednich ustawień, nie czułem się komfortowo w aucie, a ostatecznie w połowie sezonu musiałem zmienić inżyniera. Dodatkowo informacja o przełożeniu debiutu nowego Hyundaia i20 na kolejny rok sprawiła, że moje morale znacznie spadły” – przyznawał Neuville. Ostatecznie, na czas Rajdu Walii Belg został zdegradowany do drugiego zespołu Hyundaia, co miało zdjąć z niego presję związaną ze zdobywaniem punktów. Jednak i w tej rundzie wicemistrz świata z 2013 roku nie uniknął przygody i przedwcześnie zakończył udział w rajdzie. Choć sezon zakończył na szóstym miejscu, wyprzedził swoich kolegów zespołowych zaledwie o 1 (Sordo) i 6 (Paddon) punktów.

Szefostwo Hyundai Motorsport zadecydowało, że w następnym sezonie wszyscy kierowcy posiadać będą równy status w zespole, a podczas kolejnych rund w składzie zachodzić będą przetasowania, jednak Neuville zapytany o to, czy zdoła utrzymać swoją pozycję lidera w teamie, odparł:

„Oczywiście. Uważam, że w tym roku byliśmy liderami i nimi pozostaniemy. Ostatecznie inni wcale nie spisywali się lepiej”.

Belgowi - co już wcześniej podkreślał – zdarzało się krytykować swój zespół, co, jak teraz przyznaje, nie było dobrym posunięciem, jednak koniecznym w jego sytuacji.

„Krytykowałem mój zespół i może to nie było zbyt mądre, jednak potrzebne. Po tym wszystkim rzeczy zaczęły się komplikować. Teraz już nie można zmienić tego, co się stało. Mogę już tylko patrzeć do przodu” - podsumował.

Neuville namawia swoich krytyków do głębszego przyjrzenia się wydarzeniom minionego sezonu, szczególnie czasom poszczególnych odcinków i kolejności startowej.

„Nasze tempo wcale nie było najgorsze” – stwierdził 27-latek. „Problem jest taki, że ludzie nie poświęcają czasu na to, żeby właściwie przeanalizować całą sytuację. Kiedy ja ruszam na trasę jako piąty, a Sordo i Paddon jako dziesiąta i jedenasta załoga, wtedy mają dużo korzystniejsze warunki. Kolejność startowa była kluczowym elementem decydującym o wynikach. Jedynym rajdem, w którym miałem przewagę była runda w Walii i kiedy straciliśmy koło wyprzedzałem obu moich kolegów z zespołu. Przejechaliśmy zaledwie dwa odcinki i już zdołałem wypracować sporą przewagę” - zakończył kierowca Hyundaia.

Nowy sezon, w którym Thierry Neuville będzie mógł się zrehabilitować po nieudanym 2015 roku, zbliża się wielkimi krokami. Już za trzy i pół tygodnia kierowcy rozpoczną rywalizację na trasach Rajdu Monte Carlo.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze