Dwa finisze na ósmej pozycji dające taką samą pozycję w klasyfikacji generalnej - tak w skrócie wyglądał weekend wielkanocny w wykonaniu Gosi Rdest w Alpine Europa Cup. Polka zaliczyła spokojną pierwszą rundę dającą nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych.
Sobotnie sesje treningowe pokazały jak bardzo zbita jest czołówka tegorocznego pucharu Alpine. Żyrardowianka kończyła sobotę zadowolona z odpowiednio siódmego i szóstego czasu.
Podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej o sobie dała znać ciasność toru w Nogaro - Gosia Rdest na swoim szybkim kółku została przyblokowana przez dwójkę rywali. Skończyło się ósmą pozycją na starcie pierwszego wyścigu. Ten przebiegł bardzo dobrze i po chwili znalazła się na szóstej pozycji. Błąd jednego z rywali sprawił, że jadąca za nim Żyrardowianka musiała zwolnić, przez co wróciła na ósme miejsce. Równe tempo pozwoliło dowieźć je do mety. Gosia Rdest rozpoczęła poniedziałkową rywalizację z dziewiątej pozycji. Tempo wyścigowe było już lepsze, co pozwoliło na szybki awans jedno miejsce wyżej. Ostatecznie Polka dojechała ponownie na ósmej pozycji do mety.
Gosia o swoich starach: „Ogólnie jestem zadowolona z tej rundy. stawka w tym roku jest dużo mocniejsza, jest więcej kierowców. Współpraca z nowym zespołem Chazel układa się bardzo dobrze. Wynik ostatniego weekendu nie jest dla mnie satysfakcjonujący i liczę na więcej. W tym momencie najważniejsze dla nas jest szukanie miejsc do poprawy i krok po kroku powinniśmy być bliżej liderów - oby tak było już za miesiąc podczas kolejnej rundy”.
W drugi weekend maja Gosię Rdest zobaczymy za kierownicą Alpine A110 Cup na kolejnym francuskim torze Magny-Cours.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
