Fotorelacja z Toru Poznań - piątek

Choć wciąż są nieliczne, pytania na temat polskich serii i imprez na ŚwiatWyścigów.pl pojawiają się z regularnie rosnącą częstotliwością. Zamierzałem podejść do tego weekendu na Torze Poznań, jako do okazji, by wytłumaczyć wszystkim, dlaczego polski serwis nie zajmuje się polskimi imprezami i nadal zamierzam to zrobić. Za namową Wojtka Paproty, zdecydowałem się jednak przygotować relację z tego wydarzenia tak dobrą, jak będę potrafił.

Każdy, kto był na Torze Poznań wie, że oglądanie rywalizacji nie należy do najłatwiejszych. Nie ma telebimów ani live timingu, żeby pozostać na bieżąco, kiedy samochody znikają za drzewami. Posiadanie statusu dziennikarza też szczególnie nie pomaga, bo choć daje dostęp do normalnie nieosiągalnych miejsc, to wciąż jedynym źródłem informacji jest to, co uda nam się zobaczyć z miejsca, w którym stoimy. Przekaz telewizyjny nie jest produkowany, nie byłoby go z resztą gdzie oglądać, bo press room nie istnieje. Live timing co prawda jest, ale rejestruje auta tylko na linii start/meta i jest dostępny wyłącznie w biurze prasowym, czasami także w alei serwisowej.

W piątek, czyli dzień treningów (warto zaznaczyć, że wszystkie półgodzinne sesje były płatne 120 zł od zawodnika, co przy darmowym dla członków Automobilklubu Wielkopolski i dość tanim dla innych dniu testowym poprzedniego dnia, znacząco przerzedziło stawkę), to wszystko nie powinno mieć żadnego znaczenia, bo ze zdjęcia najszybszego kierowcy i wyników można napisać coś, co można bez wstydu opublikować. Okazało się jednak, że nawet jeśli pomiar czasu był w ogóle prowadzony, wyniki sesji nie dostały opublikowane. Ponieważ jednak obiecałem Wojtkowi, który obiecał wam, że relacja z Poznania będzie, nie pozostaje mi nic innego, jak wybrać kilka najwięcej mówiących zdjęć z dzisiejszego dnia* i na ich podstawie stworzyć relację.

I tak, dzień rozpoczął się od treningu mojej ulubionej klasy WSMP 5, znanej lepiej jako BMW is CUP:

Po beemkach, na torze pojawiły się promowane na główną imprezę weekendu, KIA Lotos Race. Tutaj stawka zdecydowanie rozczarowuje, do Poznania przyjechało tylko 16 regularnych kierowców i dwóch gości. Sesja była przerwana, niestety nie wiem, dlaczego.

Po dwóch pucharach, przyszedł czas na stare dobre WSMP. Po rekonstrukcji, jaka miała miejsce przed tym sezonem, wyścigi są teraz dzielone na samochody powyżej 2 litrów pojemności, wśród których są prawdziwe bestie, oraz te poniżej dwóch litrów, gdzie znalazły małe samochody, jak i pucharowe Kie, jeśli ich kierowcy chcieli zwiększyć ilość czasu spędzonego na torze. FIAT-y Cinquecento i Seicento mają zapewnione osobne wyścigi, uczestniczyły jednak we wspólnych treningach z samochodami z tej drugiej grupy.

Sesja dla "dużych" maszyn także była przerwana, kiedy to kierowca jedynego Radicala w stawce, zakopał się w jednym ze żwirowych poboczy. Dość interesujący moment przeżył także Łukasz Rawecki, którego BMW E21 Jägermeister stanęło wkrótce po wywieszeniu zielonej flagi. Jak się okazało, kierowca przypadkowo wyłączył pompę paliwa w trakcie trwania przerwy, co kosztowało go możliwość przejechania kilku dodatkowych okrążeń.

Trening "małych" samochodów przebiegł już spokojnie, choć niewątpliwy wpływ miała na to mała liczba FIAT-ów CC i SC, co jest wynikiem wspomnianych we wstępie opłat za uczestnictwo w sesji, które w tej najbardziej budżetowej klasie, mogą odczuwalnie zwiększyć potrzebne nakłady.

Pierwszą część dnia zakończył trening Maluch Trophy:

Druga połowa dnia składała się z tych samych sesji w tej samej kolejności, aż do Maluchów. Wtedy do jazdy dołączyli niemieccy koledzy z pucharu samochodów historycznych HAIGO:

Przywieźli oni także unikatowe Formuły, które wraz z kilkoma takimi autami, będącymi w posiadaniu polskich zawodników, będą miały swój osobny wyścig:

Dzień zakończył trzeci trening KLR.

W nadchodzącym tygodniu oddam do waszej dyspozycji pełną galerię z tego weekendu, z której zdjęcia będziecie mogli dowolnie wykorzystać (to może być ważne dla zespołów i zawodników). Do tego czasu, zostawiam was z kilkoma ujęciami:

* - większość zdjęć wykonałem z miejsc dostępnych dla wszystkich kibiców, bo biuro prasowe było dziś zamknięte, przez co nie mogłem wypożyczyć dającej nieśmiertelność swobodny dostęp kamizelki.