Zwycięzca wyścigu Indianapolis 500 Alexander Rossi był pierwszym z pięciu kierowców, którzy rozbili się podczas dwudniowych testów IndyCar Series na owalu Phoenix. Jak przyznaje Amerykanin, przyczyna wypadku jest na razie zagadką.
„Nie jestem pewny tego, co się stało, bo wszystko wydawało się w porządku, gdy samochód nagle stał się nadsterowny i wyrwał się spod kontroli”
– powiedział Rossi. „Wszystko było w porządku na wyjściu z pierwszego zakrętu, zjechałem do wewnętrznej i tył wpadł w poślizg”
.
Kierowca Andretti-Herta Autosport wyszedł z wypadku bez szwanku i powrócił na tor za kierownicą samochodu #98 podczas nocnej sesji, lecz przejechał w niej tylko siedem okrążeń.
„Testy były do tego momentu bardzo owocne, więc [wypadek] to duża strata. Samochód spisywał się znakomicie i jestem bardzo zadowolony z postępu, jaki wykonaliśmy do chwili wypadku. To był mój pierwszy prawdziwy kontakt z barierą. Lepiej, że wydarzyło się to tutaj, niż w kwalifikacjach lub w wyścigu, i nie powstrzyma mnie to od dawania z siebie wszystkiego”
.
W swoim debiutanckim sezonie 2016 Rossi zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej, kończąc wszystkie wyścigi oprócz jednego, w którym to uczestniczył w kolizji w alei serwisowej.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej INDYCAR
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
