Dwa pół-fabryczne warsztaty zainteresowane są wprowadzeniem na rynek wyścigowych modeli na bazie samochodów Toyoty/Lexusa. Jeden z nich być może pojawi się nawet w rywalizacji długodystansowej FIA WEC.
Wśród pojazdów kategorii GTE znanych przede wszystkim z długodystansowych batalii Le Mans, pojazdów japońskich widnieje ostatnio niewiele – a już na pewno żaden nie jest obecny w niej tak licznie, jak niemieckie Porsche, włoskie Ferrari czy amerykańskie Corvette. Istnieje jednak możliwość, że ten stan rzeczy się wkrótce zmieni – a to za sprawą japońskiego Gazoo Racing, który po udanym wprowadzeniu do walki na północnej pętli toru Nürburgring supersportowego Lexusa LFA, teraz chce przygotować jego wersję w specyfikacji GTE.
Informacje na ten temat są dość niepewne – jednak już w ubiegłym roku mówiono o pojawieniu się modeli LFA w specyfikacji GT1, która to zniknęła z torów po reformie serii FIA GT1. Teraz krążą plotki, że prototypy przeznaczone na starty w GT1 Gazoo ma przygotować do rywalizacji długodystansowej GTE – a pokazać się one mają znów na słynnym torze w Niemczech, gościnnie rywalizując w 24-godzinnej batalii w sezonie 2013. Gdyby tak się stało, z pewnością byłoby to interesujące urozmaicenie tej kategorii pojazdów.
Inaczej sprawa wygląda z modelem Toyoty GT86, nad którym już pracują inżynierowie brytyjskiego warsztatu GPRM. Technicy z Buckingham zamierzają już w styczniu zaprezentować model przeznaczony do startów w specyfikacji GT4 – i dwa takie wystawić w mistrzostwach British GT jako ekipa Toyota Great Britain. Prócz nich jednak, nowym orężem zainteresowanych jest już podobno kilka innych zespołów – możliwe więc, że pojawią się one także poza Wielką Brytanią, w kilku międzynarodowych seriach GT4.
Byłoby ciekawie, gdyby japońskie marki szerzej występowały także w tych znanych z Europy specyfikacjach – w końcu wiemy dobrze, że te pojazdy potrafią naprawdę wiele.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
