Pascal Wehrlein nastawia się optymistycznie przed nowym sezonem Formuły 1. Mistrz DTM uważa, że strata Manora do innych zespołów jest dużo mniejsza w porównaniu do poprzednich lat.
W ostatnim czasie Manor znaczne zmienił swoją strukturę: zamienił silniki Ferrari na jednostkę napędową Mercedesa, wszedł w współpracę techniczną z zespołem Williams, a poza tym – zatrudnił wielu doświadczonych pracowników. W zespole zaszła też najważniejsza zmiana, jaką jest angaż nowych kierowców wyścigowych – w tym roku barwy Manora reprezentować będą: Pascal Wehrlein i Rio Haryanto.
Podczas pierwszej tury przedsezonowych testów Wehrlein plasował się w środku i pod koniec stawki ze stratą na poziomie 3 sekund do lidera. Druga tura nie przyniosła znacznej poprawy jeśli chodzi o tempo brytyjskiego zespołu, jednak niemiecki kierowca oświadczył, że dostrzega znaczną poprawę w wydajności auta.
„Patrząc na nasze ustawienia, jesteśmy w dobrym miejscu”
- rozpoczął Wehrlein. „Już w tym momencie samochód sprawuje się znacznie lepiej, niż na początku przedsezonowych testów. To dość ekscytujące, biorąc pod uwagę, że z naszego auta można wydobyć jeszcze sporo potencjału”.
„Musimy ciężko pracować, by zmniejszyć straty do zespołów przed nami, jednak są one dużo mniejsze, niż wcześniej. Choć wszyscy są już zmęczeni, przed nami stoją cele, do których chcemy dążyć”.
„W zespole czuję się jak w domu i nie mogę doczekać się pierwszego wyścigu w Melbourne”
- zakończył 21-latek.
Źródło: gpupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
