Lewis Hamilton narzeka na balans swojego Mercedesa W06, tłumacząc że nie może znaleźć rozwiązania problemów z autem od weekendu w Singapurze.
Mistrz świata przegrał dzisiejsze kwalifikacje z Nico Rosbergiem różnicą 0,4 sekundy. Był to piąty raz z rzędu, kiedy zespołowy kolega pokonał Brytyjczyka. „To tylko kwestia balansu. Jest inny od kilku wyścigów, ale starałem się znaleźć rozwiązanie i próbowaliśmy z inżynierami czegoś zupełnie innego”.
Dodał on na konferencji prasowej, że w poszukiwaniu rozwiązań, prawdopodobnie sam sobie zaszkodził, demontując części z samochodu. „Nie radziłem sobie z samochodem cały weekend i ciężko pracowaliśmy nad znalezieniem rozwiązania, do tego stopnia że musieliśmy coś zdemontować z samochodu”
.
„Ogólnie czuję się lepiej w wyścigu, ale od dłuższego czasu mam problemy z jazdą na limicie samochodu. Czułem się dużo lepiej na początku sezonu. Mogłem sobie zaszkodzić nieco, zdejmując pewną rzecz z samochodu”
.
Hamilton dodaje, że jeżeli Rosberg utrzyma prowadzenie w pierwszym zakręcie, będzie musiał pogodzić się z porażką, bowiem mimo stref DRS, wyprzedzanie na torze Yas Marina jest bardzo trudne.
„To niełatwe, bo choć strefa DRS jest na tylnej prostej, nie można podążać za innym zawodnikiem w drugim i trzecim zakręcie, gdzie tworzy się różnica i można ją tylko nieco zniwelować na prostej. Zdecydowanie bardziej wolałbym być na pole position”
– stwierdził.
Nico Rosberg z kolei jest bardzo zadowolony ze swojego wyniku: „Bardzo się cieszę, pierwszy raz byłem podekscytowany okrążeniem kwalifikacyjnym, bo przejechałem je perfekcyjnie”
– powiedział. „To dobre uczucie, zakończyć takim okrążeniem. Nie ma jednak punktów za sobotę, przychodzą one jutro, a do tego długa droga”
.
„Chciałbym wygrać wyścig, bo zwycięstwo jest ekscytujące oraz świetnie by było dać moim chłopakom w garażu powód do świętowania oraz zakończyć sezon na czele, to także nieco pomaga w kontekście przyszłego sezonu”
.
Źródło: skysports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.