Red Bull Racing może pomóc Vettelowi

Sebastian Vettel w tym sezonie osiąga to, co dla innych kierowców jest nieosiągalne, czyli podejmuje walkę z zawodnikami zespołu Mercedes. Na jego sukcesy składa się jednak więcej czynników, a także praca całej ekipy Ferrari.

Chociaż Vettelowi pozostały jedynie matematyczne szanse na mistrzowski tytuł sezonu 2015, to niemiecki kierowca Ferrari nie zamierza się poddawać: „Jeśli pojawi się szansa na zwycięstwo, to na pewno ją wykorzystam” – powiedział zdeterminowany Vettel. Jego były szef, Helmut Marko, który wspierał Niemca, gdy jeździł on jeszcze w teamie Red Bull Racing, przyznał, że jeśli będzie mógł, to pomoże w walce swojemu dawnemu podopiecznemu. „Nasz samochód może być znowu na topowych pozycjach w Suzuce, szczególnie podczas deszczu. Jeżeli Vettel znów będzie prowadził, a Mercedesy nadal pozostaną w słabej formie, to możemy wcisnąć się między nich i spowodować, że kierowcy niemieckiej ekipy zdobędą mniej punktów. Wierzę w jego kolejne zwycięstwo!” – powiedział Marko w rozmowie z Sport Bild.

Zespół Red Bull Racing ma z pewnością powody, aby pomagać czterokrotnemu mistrzowi świata, który wszystkie tytuły zdobył właśnie w granatowych barwach. Istotny jest także fakt, że Mercedes odmówił Red Bullowi dostarczania jednostki napędowej, co postawiło ekipę z Milton Keynes w kłopotliwej i niewygodnej sytuacji. Zemsta może nie jest najlepszym wyjściem, ale emocje w Formule 1 zawsze odgrywały dużą rolę. Kolejnym powodem jest obietnica Sergio Marchionne, który powiedział, że Ferrari jest w stanie dostarczać silniki Red Bullowi od przyszłego sezonu, co wybawia granatowy team z opresji. To na razie jedynie ustne ustalenia, więc nadal czekamy na oficjalnej potwierdzenie takiej współpracy. „Oczekujemy konkretnego dokumentu, który zaproponuje nam konkurencyjne jednostki napędowe już od 2016 roku. W innym razie Formuła 1 straci cztery samochody” - stanowczo powiedział Marko.

Rzeczywistość nie napawa jednak Vettela zbytnim optymizmem. Niemiec traci 49 punktów do lidera klasyfikacji ogólnej kierowców, Lewisa Hamiltona, i 8 oczek do Nico Rosberga. Zwycięzca wyścigu otrzymuje 25 punktów, drugie miejsce to 18, trzecie 15, czwarte 12, a piąte to już zaledwie 10 punktów. Jeśli faktycznie kierowcy Red Bulla wbiliby się pomiędzy Ferrari a Mercedesy, to koniec sezonu będzie wyjątkowo emocjonujący. Na razie takie opcje to czyste spekulacje, a o formie Mercedesa przekonamy się już w najbliższych dniach.

Źródło: f1-insider.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze