Kimi Räikkönen: Małe błędy, duże koszty

Kierowca Ferrari, Kimi Räikkönen, w trakcie wakacyjnej przerwy kalkuluje koszty, jakie poniósł w związku z problemami, które uniemożliwiły mu pokazanie się z dobrej strony w pierwszej części sezonu.

W tym sezonie Fin zdobył póki co 76 punktów, co pozwala mu plasować się na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej. Należy pamiętać jednak, że do czwartego miejsca, które zajmuje jego rodak, Valtteri Bottas, traci tylko jedno oczko. Najwięcej punktów Räikkönen zdobył w Grand Prix Bahrajnu, gdzie dojechał do mety na drugim miejscu, ustępując jedynie Lewisowi Hamiltonowi.  

Kimi Räikkönen twierdzi, że dzięki popełnionych w tym sezonie małych błędach, stracił sporo punktów. Mistrz świata z sezonu 2007 nie ukończył póki co 3 z 10 tegorocznych Grand Prix - stało się to podczas Grand Prix Australii (niedokręcone koło podczas pit stopu), Austrii (kolizja z Fernando Alonso) oraz na Węgrzech (z powodu awarii samochodu). Fin zwrócił również uwagę na to, że obecny samochód jest znacznie bardziej konkurencyjny, w stosunku do samochodu włoskiej stajni z sezonu 2014. 

„Nie jest idealnie, ale nie ma katastrofy, jeśli porównamy obecne rezultaty do tych, z poprzedniego roku. Nie jest to jednak to, czego chce zespół, czy ja sam. Wiem, ze mamy szybkość i wszystko to, by osiągać lepsze rezultaty, ale wciąż, tu czy tam, pojawiają się błędy, albo dzieje się coś dziwnego i tracimy dużo punktów” – wyjaśnił Räikkönen.

„Musimy pozbyć się błędów, które do tej pory popełnialiśmy i myślę, że mamy wszystkie narzędzia, by osiągnąć dobry rezultat. Musimy wykonywać lepszą robotę. Jeśli uporządkujemy te rzeczy, jestem pewny, że nie będziemy mieć tych problemów i będziemy uzyskiwać lepsze rezultaty” - wymieniał mistrz świata z roku 2007. 

Sebastian Vettel, partner zespołowy Räikkönena, jest jedynym kierowcą, któremu w tym sezonie udało się przełamać dominację duetu Mercedesa i wygrać wyścig. Niemiec dokonał tego dwukrotnie, tryumfując w Grand Prix Malezji i Węgier. 35-letni Räikkönen jest jednak przekonany, że jeśli wyeliminuje problem w samochodzie oraz przestanie popełniać błędy, to i on dołączy do Vettela.

„W trakcie wyścigu i weekendu mamy dobre odczucia, jednak czasem mamy problemy i pojawiają się błędy, a to sporo kosztuje. Chcemy być szybcy i równi, aby naprawdę rzucać wyzwanie Mercedesom” - skończył Kimi Räikkönen.

Źródło: Crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze