Tegoroczny debiutant zdecydował się na szczerą wypowiedź dotyczącą tego, co myśli o tegorocznych jednostkach napędowych, przez które nie ukończył aż trzech z czterech dotychczas rozegranych wyścigów o GP Formuły 1.
Toro Rosso podczas prezentacji swojego nowego samochodu deklarowało, że ich tegorocznym celem jest uplasowanie się na piątej pozycji w klasyfikacji konstruktorów. Obecnie ekipie z Faenzy jest dość daleko do osiągnięcia takiego wyniku, ponieważ znajduje się ona dopiero na siódmej pozycji w „generalce”.
„Uważam, że samochód jest zdolny, by znajdować się na piątej pozycji, jednak znajdujący się za moimi plecami silnik jest rzeczą, która w pewnym sensie jest koszmarem”
– powiedział Verstappen. „Nie mam zamiaru kłamać na ten temat, ponieważ myślę, że każdy jest w stanie to zauważyć. Spójrzmy chociażby na Daniela Ricciardo, z którego samochodu po minięciu linii mety w Bahrajnie zaczął wydobywać się dym”.
Dla tak młodego zawodnika jakim jest Max Verstappen z pewnością niezwykle rozczarowującym faktem są częste awarie maszyny. Szczególnie trudna musiała być dla niego ostatnia runda, czyli GP Bahrajnu, w którym to miał ogromne kłopoty z jednostką napędową.
„Przez cały wyścig miałem problemy z silnikiem”
– powiedział Verstappen. „Po pierwszym pit stopie przeszedłem na tryb bezpieczny i przez to praktycznie nie miałem mocy. Traciłem bardzo dużo na prostych i przez to panował gigantyczny bałagan. Byłem dla wszystkich jak blokada. W pewnym momencie jechałem samotnie, czekając na moment, w którym będę zdublowany”.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
