Szef zespołu Red Bull Racing Christian Horner pojawił się w padoku Formuły 1 podczas przedsezonowych testów w Bahrajnie, pomimo prowadzonego przeciwko niemu wewnętrznego dochodzenia. Sprawa Brytyjczyka nie jest już problemem wyłącznie koncernu Red Bulla.
Ponad dwa tygodnie temu koncern Red Bulla wystosował oświadczenie, w którym poinformował o zaangażowaniu zewnętrznego prawnika w celu wyjaśnienia sprawy oskarżeń wobec Christiana Hornera.
Producent napojów energetycznych nie dopuścił do wycieku konkretnych informacji i nawet samo to, czym dokładnie miał zawinić szef zespołu F1, jest jedynie przedmiotem spekulacji – w tych przoduje holenderska gazeta De Telegraaf, która stwierdziła, że Horner miał rzekomo wysyłać nieprzyzwoite zdjęcia i wiadomości jednej z pracownic zespołu bez jej zgody, a także próbował zatuszować sprawę, proponując jej 650 tysięcy euro za zachowanie tajemnicy.
Jedyne, co wiadomo na pewno, to że zatrudniony przez koncern prawnik przesłuchiwał Hornera w Londynie i pomimo wielogodzinnego spotkania, nie podjęto żadnej decyzji w jego sprawie. Horner nie został nawet zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy i cały czas uczestniczy w życiu zespołu oraz pojawił się w padoku F1.
Był to jeden z dominujących tematów pierwszego dnia testów w Bahrajnie, co budziło pewien niesmak wśród rywali. Podczas oficjalnej konferencji prasowej szefów zespołów, głos w tej sprawie zabrał Toto Wolff z Mercedesa-AMG.
„Chcemy rozmawiać o samochodach wyścigowych i sporcie zamiast o kluczowych tematach tego typu, które są problemem nie tylko jednego zespołu”
– powiedział szef całego programu wyścigowego niemieckiej marki. „To problem całej Formuły 1 i ogólnie każdego, kto w niej pracuje”
.
Austriak pochwalił podejście koncernu Red Bulla wobec samego postępowania, lecz jest świadomy szkody wizerunkowej, jakie już zdążyło wyrządzić: „Przez ostatnie tygodnie było wiele spekulacji i dużo się wydarzyło. Ważne na tym etapie jest to, aby proces był rygorystyczny. Musimy się temu przyglądać: jaki będzie rezultat, co będzie oznaczać dla Formuły 1 i czego możemy się z tego nauczyć”
.
„Formuła 1 i zespoły reprezentują inkluzywność, równouprawnienie, sprawiedliwość i różnorodność. To nie są tylko słowa, ale wartości, którymi kierujemy się na co dzień i standardy, które sobie wyznaczamy. Jesteśmy sportem globalnym, jedną z najważniejszych platform sportowych na świecie i wzorami do naśladowania”
.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.