Kevin Magnussen nie odniósł żadnych obrażeń po wypadku, do którego doszło podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Meksyku. W jego Haasie doszło do awarii lewego, tylnego zawieszenia. Duńczyk stracił panowanie nad autem w dziewiątym zakręcie i – według telemetrii - uderzył w bandę z prędkością 180 km/h.
Duńczyk już w sobotę miał problemy z lewą stroną swojego Haasa. Podczas trzeciego treningu musiał zjechać do garażu, a jak sam przyznał przez radio zespołowe „zjeżdża, ponieważ wydaje mu się, że lewe, tylne koło nie jest przykręcone”
. Wówczas ekipa nie wykryła niczego nadzwyczajnego w samochodzie.
The team take a closer look at the left rear corner of Kevin’s car.
— MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team) October 28, 2023
Unfortunately that left rear wheel is damaged and cannot be used, so he only has one #FP3 set to use.
He’ll remain in the garage a little longer before putting on the new set towards the end of the session.… pic.twitter.com/jsAh1DCVU9
Jak przyznał Magnussen dziennikarzom zebranym w Meksyku: „Lewy tył zaczął tracił przyczepność kilka okrążeń wcześniej, a potem nastąpiła nagła utrata przyczepności i tył się poddał”
.
„Czuję się dobrze. Nie widziałem się jeszcze z ekipą i może mają więcej informacji niż ja”
– powiedział na gorąco kierowca Haasa.
W momencie wypadku, zawodnik amerykańskiego zespołu zajmował trzynaste miejsce, a okrążenie przed całym zdarzeniem, zbyt szeroko wyjechał poza tor w ostatnim zakręcie toru i przejechał po wyboistym i zamieszczonym torze na prostej startowej. Jednak jak przyznał sam zainteresowany, nie uważa on, aby ten konkretny incydent miał wpływ na to, co stało się kilka zakrętów później: „Rozbiłem się w złym miejscu i uderzyłem w ścianę, więc uderzyłem się w dłonie, które trochę bolą, ale wszystko jest w porządku. Musimy zbadać to, co się stało, ponieważ zawieszenie po prostu się poddało. Wcześniej wszystko szło bardzo dobrze. Za długo jechałem w korku i przegrzałem opony, ale nie wiem, czy to miało jakiś wpływ na moją awarię”
.
Po tym, jak Duńczyk uderzył w ścianę, wyścig został przerwany, a kierowcy musieli czekać na usunięcie wraku Haasa z toru oraz na naprawienie barier. Dodatkowo pojawił się pożar, który szybko został ugaszony. Drugi z kierowców zespołu, Nico Hulkenberg dojechał do mety nie zdobywając punktów w przeciwieństwie do swoich rywali. Po tym, jak Daniel Ricciardo ukończył rywalizację na siódmej pozycji, ekipa AlphaTauri awansowała z ostatniego, dziesiątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów na ósme, a Haas spadł na ostatnie miejsce.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej zespołu Haas
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.