Ricciardo: Tym razem nie zapomniałem o shoey

Daniel Ricciardo wywalczył w wyścig F1 na torze Imola swoje drugie podium w tym sezonie. Tym razem nie zapomniał wykonać charakterystycznego shoey, lecz tym razem do celebrowania dołączył do niego Lewis Hamilton, który jeszcze kilka lat temu stwierdził, że nigdy tego nie zrobi.

Wyścig układał się po myśli Ricciardo. Kierowca Renault wyprzedził na starcie Pierre’a Gasly’ego i awansował na czwarte miejsce. Potem z powodu późnego pit stopu wyprzedził go Sergio Pérez, jednak Meksykanin ponownie zjechał do alei serwisowej, tym razem po miękkie opony, kiedy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa po awarii opony u Maxa Verstappena. Ricciardo pozostał na torze i w końcówce odparł ataki ze strony szybkiego Daniiła Kwiata, aby stanąć po raz drugi w tym sezonie na podium.

„To był dziwny wyścig. Na starcie awansowałem na czwarte miejsce i wyglądało na to, że to będzie najlepszy wynik, na jaki możemy liczyć, mając trzech [szybszych] kierowców przed sobą. Pérez miał dobre tempo – wyprzedził nas podczas okresu pit stopów. Później, kiedy wyjechał samochód bezpieczeństwa, zjechał drugi raz po miękkie opony, zaś my pozostaliśmy na torze i zachowaliśmy pozycję. Nie jestem pewien, co przydarzyło się Maxowi, ale to pozwoliło włączyć nas do walki [o podium]. Na ostatnich okrążeniach Kwiat pojawił się znikąd, ale wyścig był fajny. Dwa podium w ciągu trzech wyścigów, to nie zdarza się często”.

Ricciardo przyznał również, że szef Renault Cyril Abiteboul już uprzedził, że nie zamierza drugi raz odwiedzać salonu tatuażu.

„Przed chwilą Cyril powiedział mi, że gratuluje wyniku, ale nie zrobi sobie drugiego tatuażu. Może ktoś z zespołu się zdecyduje? Tym razem jednak nie zapomnę o shoey”

Podczas ceremonii podium Ricciardo faktycznie nie zapomniał o wykonaniu swojego rozpoznawczego gestu, jakim jest napicie się szampana z własnego obuwia, jednak dzisiaj z tej okazji skorzystał również zwycięzca wyścigu, Lewis Hamilton. Brytyjczyk jeszcze kilka lat temu zarzekał się, że nigdy nie wykona shoey.

„Zdjąłem prawego buta, napełniłem go [szampanem] i miałem wypić za mechaników, jednak usłyszałem pana Hamiltona, który prosił mnie o zdjęcie lewego buta. On również wypił z mojego buta. W ten sposób podzieliliśmy się dzisiaj tą chwilą. To było wspaniałe. Ciekawostka: myślę, że jakieś 3 lata temu na podium powiedział, że nigdy przenigdy nie wypije z mego buta, a teraz mamy 2020 rok, w którym dzieją się dziwne rzeczy”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze