Ferrari z poprawkami na Grand Prix Francji

Na torze Paul Ricard zespół Ferrari wprowadzi kilka ulepszeń, które będą pierwszym krokiem w stronę poprawienia tempa modelu SF90 w zakrętach. Włoski zespół chce także określić kierunek rozwoju swojej konstrukcji na pozostałą część sezonu 2019 F1.

Nowy pakiet ulepszeń przywieziony na tor w pobliżu Le Castellet to głównie poprawki w obszarze przedniego skrzydła, które ma generować większą siłę docisku w wolnych i średnio szybkich zakrętach. Mimo dużej straty punktowej do Mercedesa, włoska ekipa nie porzuca rozwoju tegorocznej konstrukcji. „We Francji będziemy mieli kilka poprawek, które stanowią dla nas krok w określeniu kierunku, w jakim będziemy zmierzać z rozwojem samochodu” – powiedział szef Scuderia Ferrari Mattia Binotto. „To, co wprowadzimy, nie będzie rozwiązaniem naszych problemów, ale informacje zwrotne pod kątem technicznym, będą ważne dla podejmowania następnych kroków”.

„W zeszłym roku wyścig na Paul Ricard był dla nas trudny i wiemy, że ten rodzaj toru nie jest szczególnie korzystny dla naszego pakietu, ale nic nie jest niemożliwe, jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przywieźć dobry rezultat”.

Dobre wspomnienia z Paul Ricard ma Charles Leclerc, który w zeszył roku po raz pierwszy w Formule 1 zakwalifikował się do trzeciej części kwalifikacji. „Mam wspaniałe wspomnienia z zeszłorocznej Grand Prix. Po raz pierwszy przeszedłem do Q3 w F1, czego nigdy nie zapomnę”- powiedział Leclerc. „Tor jest dość nietypowy z ogromnymi strefami wyjazdowymi. Możesz naciskać w treningach bez zbędnego ryzyka, ponieważ bariery są daleko. Lubię jeździć w Le Castellet i cieszę się, że mogę tam wrócić”.

Zupełnie odmienne wspomnienia z toru Paul Ricard ma Sebastian Vettel, który w zeszłym roku wystartował do wyścigu z trzeciej pozycji, ale zaraz po starcie w pierwszym zakręcie doszło do kontaktu między nim i Valtterim Bottasem. Efektem tego zdarzenia było uszkodzone przednie skrzydło w samochodzie z numerem 5, przez co Vettel musiał odbyć nieplanowany zjazd do boksu. Ostatecznie niemiecki kierowca ukończył tamten wyścig na piątej pozycji. „Zeszłoroczne Grand Prix Francji było pierwszym na Circuit Paul Ricard od wielu lat, więc wracając w tym roku, mamy więcej danych” – tłumaczy Vettel. „Tor ma długie proste i wolne zakręty, ale jest tam też kilka szybkich łuków. Mamy tutaj o jeden stopień twardsze opony niż w Montrealu i prawdopodobnie będzie to kolejny wyścig z jedną wizytą w boksach. W zeszłym roku miałem zepsuty wyścig już po pierwszym okrążeniu, ale myślę, że teraz nas samochód stać na zajęcie dobrego miejsca”.

Źródło: informacja prasowa Ferrari

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze