Max Verstappen prowadził w wyścigu o Grand Prix Brazylii Formuły 1 po odbyciu obowiązkowego zjazdu do boksów i miał bezpieczną przewagę nad drugim Lewisem Hamiltonem, który nie mógł utrzymać tempa kierowcy Red Bull Racing. Szanse Holendra legły jednak w gruzach, gdy na 44. okrążeniu zderzył się z nim Esteban Ocon.
„Przede wszystkim chciałbym podziękować zespołowi”
– powiedział Verstappen. „Samochód wpisywał się znakomicie, nawet z uszkodzoną podłogą. Dobrze było być tak konkurencyjnym na torze, gdzie byśmy się tego nie spodziewali, co nastawia nas pozytywnie na Abu Zabi”
.
„Zajęliśmy drugie miejsce, choć powinniśmy byli wygrać. To pokazuje, że spisaliśmy się bardzo dobrze, powyżej oczekiwań. Wielka szkoda, że nie odnieśliśmy zwycięstwa przez incydent z Oconem. Oczywiście zdublowany kierowca może odzyskać okrążenie, ale podjął przy tym niepotrzebne ryzyko, zwłaszcza wobec lidera wyścigu. Otrzymał karę za spowodowanie kolizji i wydaje mi się, że to mówi wszystko”
.
„Jestem pasjonatem, który chce wygrywać. To frustrująca sytuacja i pokazuje, jakie emocje panują przy rywalizacji na najwyższym poziomie. Należy skupić się na pozytywnych stronach tego wyścigu i utrzymać rozpęd na kolejną rundę”
.
Verstappen po wyścigu skonfrontował się z Oconem na stanowisku ważenia kierowców, kilkukrotnie popychając przedstawiciela Force India. Holender w ramach zadośćuczynienia będzie musiał odbyć dwa dni prac społecznych.
Źródło: redbullracing.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.