Kolejne testy w Barcelonie klarują mniej więcej, jaki zespół w jakiej części stawki się znajduje. Sergio Pérez ma obawy, że team Force India zamiast prowadzić środek stawki, jest w jej ogonie.
Patrząc na wyniki kierowców Force India, Pérez ma prawo do obaw. Jednak jak sam zaznacza: „Jeszcze jest za wcześnie na rozczarowania”
. „Uważam, że na razie nie prowadzimy środka stawki”
– stwierdził Meksykanin po swoim dziesiątym miejscu podczas wtorkowych testów i stracie do liderującego Sebastiana Vettela wynoszącej 1,247 s.
Pérez zapytany o to, czy zespół wykonał duży skok do przodu w porównaniu z ubiegłym sezonem odpowiedział: „Jeszcze nie. Na razie nie”
. Przedsezonowe testy nie są jednak nigdy wyrocznią. Ekipy sprawdzają, porównują i szukają dla siebie jak najlepszych rozwiązań: „Zebraliśmy dużo informacji, jestem zadowolony”
.
„Zawsze mówię, że nie chodzi tutaj o to, gdzie jesteśmy na początku [sezonu]. Chodzi o to, w którym miejscu będzie w Abu Zabi”
– stwierdził Checo, który przejechał podczas wtorkowego spotkania 93 okrążenia. Prawdopodobnie zawodnik przejechałby ich więcej, ale wypadł z toru na zakręcie numer cztery, co uszkodziło jego VJM11: „Musieliśmy odbudować trochę podłogę i straciliśmy na tym czas”
.
„Mamy powody do optymizmu. Teraz auto jest inne niż będzie w Melbourne. Jest jeszcze za wcześnie na szczęście i na rozczarowanie. Musimy dalej pracować”
– zakończył pozytywnie Pérez.
Źródło: formel1.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.