Mansell: Formuła 1 potrzebuje więcej kierowców

Mistrz świata Formuły 1 z 1992 roku Nigel Mansell stwierdził, że seria ma deficyt w liczbie kierowców i należy poczynić kroki, by ta powróciła do dawnego poziomu.

Od 1995 roku Formuła 1 nie przekroczyła maksymalnej ilości kierowców w stawce. Owa data dotyczy Grand Prix Kanady, kiedy w wyścigu wzięło udział 26 zawodników. Po wycofaniu się, z powodu zadłużenia, zespołu Simtek, taka liczba kierowców nie powtórzyła się do tej pory. Stawka składająca się z 24 kierowców istniała w roku 2010. Miało to miejsce, dzięki przyjściu do F1 zespołów HRT, Lotus Racing oraz Virgin Racing. Do dzisiaj żaden z nich nie przetrwał, a od tamtej pory jedynym nowym graczem w alei serwisowej stał się zespół Haas.

Mansell przyznał, że poprawa poziomu bezpieczeństwa w F1 oznacza, że kariery kierowców wydłużą się, co spowoduje trudniejszą drogę dostania się, zdolnych młodych kierowców, do świata królowej motorsportu: „Z całym szacunkiem do F1, ale poziom konkurencji nie jest taki, jaki było w latach 80. czy 90. Chcemy zobaczyć 26 samochodów na starcie. Jest tu dużo wspaniałych, godnych miejsca w F1 kierowców, którzy są ignorowani i nie mają dokąd pójść” – powiedział były kierowca F1 dla Motorsport.com.

„Na przestrzeni lat byli kierowcy, których skrzywdził sport i zostali oni zastąpieni. Każdego roku pojawiała się nowa krew w stawce i samochód, z którego mógł skorzystać [nowy kierowca]. FIA wykonała niesamowitą robotę, jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa. Jednak dzięki temu, kierowca ma więcej czasu na pozostanie w F1, co jednocześnie blokuje furtkę dla nowych zawodników”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze