Ocon: Sainz we mnie wjechał

Esteban Ocon uważa, że Carlos Sainz Jr miał możliwość uniknięcia kolizji podczas Grand Prix Malezji Formuły 1, ale zamiast tego wjechał wprost w niego.

Kierowca Force India dość szybko dogonił jadącego przed nim na ósmej pozycji Hiszpana, tylko po to, by obaj zderzyli się w pierwszym zakręcie. W rezultacie Francuz spadł na dwunastą pozycję, natomiast Sainz wycofał się z wyścigu prawdopodobnie ze względu na usterkę jego silnika.

„Próbowałem wyprzedzić Carlosa i nie wiem co zrobił, ale przyblokował swoją oponę wjechał wprost we mnie” – powiedział Ocon.

Z takim opisem nie zgadza się Sainz, który uważa, że byłą to zwykła walka na torze: „Walczyliśmy o pozycję i oboje zahamowaliśmy mocno w pierwszym zakręcie, a później zaczął coraz bardziej zamykać przede mną drzwi, aż po prostu się zderzyliśmy i obróciliśmy. Po tak opóźnionym hamowaniu, zamknięcie drzwi drugiemu kierowcy jest ryzykowne – nie mogłem już bardziej skręcić”.

Francuz uważa jednak, że losy jego wyścigu rozstrzygnęły się już w pierwszym zakręcie, kiedy to przebił oponę po kolizji z Felipe Massą: „Powiedzmy, że to był katastrofalny wyścig, już od momentu przebicia opony w pierwszym zakręcie. To zrujnowało mój wyścig, bo musiałem przejechać cały dystans na jednym komplecie opon”.

Po wyścigu pojawiło się kilka głosów, które mówią, że kierowca Force India bardzo często zbyt agresywnie atakuje swoich rywali nie pozostawiając im miejsca, a jak przyznał w czasie wyścigu szef Toro Rosso Franz Tost: „Ocon oznacza katastrofę”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze