Jak wyjawił szef zespołu Red Bull Racing Christian Horner, Daniel Ricciardo nie podjął walki o zwycięstwo w niedzielnym Grand Prix Singapuru Formuły 1, bowiem ekipa obawiała się awarii skrzyni biegów.
Ricciardo uniknął karambolu w pierwszym zakręcie, który wyeliminował trójkę startujących wokół niego kierowców i znalazł się tuż za Lewisem Hamiltonem, za którym podążał już do samej mety. Choć Australijczyk teoretycznie dysponował tempem pozwalającym mu na walkę o zwycięstwo, poinstruowano go, by dbał o skrzynię biegów, która uległa uszkodzeniu w okolicach 10. okrążenia.
„Jeszcze przed [drugim] samochodem bezpieczeństwa zaobserwowaliśmy spadek ciśnienia oleju skrzyni biegów”
– powiedział Horner. „Martwiliśmy się więc, że wytrzyma ona tylko do połowy dystansu”
.
„Kazaliśmy Danielowi dbać o skrzynię, na czym ucierpiało jego tempo. Poradził sobie niesamowicie dobrze i dojechał do mety prawie półtorej godziny później”
.
Ze względu na inne warunki od tych, które panowały w piątek i sobotę – kiedy kierowcy Red Bulla mieli przewagę nad resztą stawki – Horner nie jest pewny, czy jego kierowca mógł sięgnąć po zwycięstwo: „Na pewno bylibyśmy bliżej i moglibyśmy wywierać presję, ale warunki były inne. Mieliśmy przewagę nad Valtterim [Bottasem], ale Lewis [Hamilton] miał bardzo mocny dzień. Ostatecznie, nie zaważyło to o losach wyścigu – to nie był powód, dla którego byliśmy drudzy, a nie pierwsi”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.