Kimi Räikkönen stwierdził, że podopieczny Ferrari Charles Leclerc jest w stanie stać się w przyszłości jednym z czołowych kierowców Formuły 1 po imponujących występach w Formule 2 oraz testach F1 na Hungaroringu.
Leclerc po siedmiu rundach ma aż 50 punktów przewagi nad resztą stawki w klasyfikacji F2, jak również uzyskał czas podczas pierwszego dnia testów, kiedy jeździł razem z Ferrari. Monakijczyk dołączył do Akademii Kierowców Ferrari w 2016 roku i niedawno stwierdził, że możliwość obserwowania Sebastiana Vettela oraz Kimiego Räikkönena z bliska jest dla niego niezwykle przydatnym doświadczeniem.
„To dobrze, jeśli jest zadowolony z tego, że cały zespół mu pomaga. Zawsze trudno jest zasiąść do samochodu innego od tego, do jakiego jest się przyzwyczajonym. Wciąż ma jeszcze czas, pokazał szybki postęp i z pewnością w przyszłości dokona wielkich rzeczy”
– powiedział Räikkönen.
Od pewnego czasu mówi się, że Leclerc w przyszłym sezonie zaliczy pełny debiut w Formule 1 w barwach Saubera, by następnie przejść już do Ferrari. Aktualny lider mistrzostw F2 to jednak nie jedyny kierowca, którego Ferrari chciałoby mieć w F1. Drugim zawodnikiem jest Antonio Giovinazzi, który także należy do akademii ekipy z Maranello i odbył niedawno testy opon Pirelli.
„Oczywiście jak powiedziałem, muszę zaimponować jak największej liczbie osób i dam z siebie wszystko, aby tego dokonać. Jeśli pod koniec roku będę miał okazję, zamierzam z niej w pełni skorzystać, lecz na chwilę obecną w pełni koncentruję się na występach w Formule 2”
– stwierdził Leclerc.
Oczekuje się, że Ferrari w okolicach wrześniowego wyścigu o Grand Prix Włoch potwierdził swój skład kierowców na przyszły sezon. Wiele wskazuje na to, że tak jak to miało miejsce do tej pory, barwy ekipy z Maranello reprezentować będą Vettel oraz Räikkönen.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
