Maurizio Arrivabene żałuje, że obaj kierowcy Ferrari nie znaleźli się na podium w inaugurującym nowy sezon wyścigu o Grand Prix Australii.
Sebastian Vettel startujący z drugiego pola, triumfował w wyścigu na torze Albert Park, wyprzedzając kolejno Lewisa Hamiltona, Valtteriego Bottasa i swojego kolegę zespołowego Kimiego Räikkönena. Ostatni z nich zmagał się z autem w początkowych etapach wyścigu, co przeszkodziło mu w walce o wyższe pozycje, a tego bardzo żałuje szef Ferrari.
„To był dobry rezultat, który mógł się stać wspaniałym, gdyby udało nam się wprowadzić na podium także Kimiego”
– mówił Arrivabene. „Vettel wykonał fantastyczną pracę, podobnie jak cały team. Szkoda, że Kimi na początku miał trudności ze znalezieniem odpowiedniego rytmu”
.
„Kiedy zaprezentowaliśmy SF70H zapowiadaliśmy że to 'nasze Ferrari', a dzisiejsza wygrana odzwierciedliła cały wysiłek i trud ostatnich miesięcy, zarówno w Maranello jak i na torze”
.
Dyrektor techniczny Ferrari Mattia Binotto przyznał, że mniejsza degradacja opon w samochodach Ferrari była jednym z kluczy do sukcesu w wyścigu.
„O wynikach Grand Prix Australii zadecydowały pit stopy. W tym momencie mamy prawdopodobnie mniejsze zużycie tylnych opon pod koniec stintu niż nasi rywale, co oznacza że możemy pozostać na torze trochę dłużej”
.
„Od momentu pit stopów naszym zadaniem było wyłącznie dojechanie do mety. Seb wykonał niesamowitą pracę, podczas gdy Kimi miał nieco bardziej skomplikowany wyścig, częściowo dlatego że startował z dalszej pozycji. Udało mu się jednak dowieźć ją do mety, a czasy ostatnich okrążeń pokazały do czego jest zdolny”
.
Źródło: f1fanatic.co.uk
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.