Hellmund: Manor miał umowę na stole

25 milionów. Tyle proponowało konsorcjum pod przewodnictwem Tavo Hellmunda pół roku temu. Kiedy już myślano, że wielomiesięczne negocjacje zakończą się sukcesem, ekipa straciła po Grand Prix Brazylii dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalne, które okazało się być na wagę złota...

Tavo Hellmund nie jest zwykłym przedsiębiorcą. Miał ogromny wkład w powrót Grand Prix Ameryki do Austin, a także odegrał dużą rolę w powrocie Formuły 1 do Meksyku.

„W sumie były dwie próby przejęcia. Po raz pierwszy, osiemnaście miesięcy temu dawaliśmy 25 milionów dolarów, jednak to było za mało dla Stephena Fitzpatricka” – powiedział Hellmund w rozmowie z The Austin American-Statesman.

Nieoficjalnie mówi się, że szef Manora odrzucił propozycję Hellmunda, ponieważ kupnem ekipy były chętne inne osoby. Wśród zainteresowanych wymieniało się firmy z Indonezji, byłego szefa McLarena Rona Dennisa, a także Andretti Autosport, które bacznie śledziło losy zespołu, zaś Fitzpatrick miał nadzieję, że zespół trafi do kogoś, kto zna się wyścigach bardziej niż Hellmund.

Pomimo tego, że zespół stracił dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, w połowie grudnia nadal pojawiały się informacje, że Hellmund chce pozyskać ekipę. Mimo tego zespół zakończył swoja działalność, a członkowie ekipy zostali na bruku. Sprawa samej umowy i negocjacji nie jest tajemnicą, jednak należy sobie zadać jedno pytanie: dlaczego szef Manora odrzucił ofertę kupna od osoby, która nie tylko się ścigała, ale nieoficjalnie miała również poparcie Berniego Ecclestona, który od wielu lat przyjaźnił się z Hellmundem? To wie chyba tylko sam Stephen Fitzpatrick.

Źródło: formule1.nl

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze