Arrivabene: Proszę, pozwólcie nam w spokoju pracować!

Po wyścigu na Węgrzech, który pokazał po raz kolejny daleką od oczekiwań formę Ferrari, szef zespołu zaapelował, aby pozwolić ekipie na spokojną pracę.

Ostatnie wyniki uzyskiwane przez zespół Ferrari mogą rozczarowywać. Po zapowiedziach bezpośredniej walki z Mercedesem o tytuł mistrzowski okazało się, że wypowiedziane słowa nie mają żadnego pokrycia z rzeczywistością. Co więcej – poważnym zagrożeniem dla zespołu z Maranello stał się Red Bull, który w klasyfikacji konstruktorów traci do Ferrari zaledwie jeden punkt.

Włoskie media stale monitorują sytuację Ferrari, wystawiając przy tym subiektywne oceny. Brak spodziewanych rezultatów jest również krytykowany w rodzimej prasie i telewizji. Sugerowano, że frustracja Sebastiana Vettela stale rośnie, a dni Jamesa Allisona jako dyrektora technicznego są już policzone. Arrivabene zaprzeczył jednak wszelkim tego typu doniesieniom.

„To jest jakiś ‘urok’ Ferrari. Kilka tygodni temu pogłoski skupiły się na Kimim, później na Allisonie, a następnie na Sebie. Dobrą wiadomością jest to, że nikt nie będzie pisać o czymś nudnym, więc te informacje należy uznać za bardzo interesujące!” – powiedział Arrivabene.

„Kilka miesięcy temu dziennikarze zaczęli zadawać Kimiemu to samo pytanie, później przyszła kolej na mnie, że Allison może wkrótce zająć moje miejsce. Po zakontraktowaniu Kimiego prasa mówi, że Allison kończy współpracę! Wiecie co? Proszę, dajcie nam pracować w spokoju”.

Zdaniem Arrivabene, który co prawda nie jest zadowolony z aktualnych wyników uzyskanych przez zespół oraz z poziomu wydajności samochodu, Scuderia nadal pozostaje jednością i będzie niepodzielna.

„To jest silny i zjednoczony zespół. Te podobno niskie morale są tylko opowieściami, by sprawić, że będziemy mieć niskie morale, ale nigdy się nie poddamy – nigdy, nigdy, nigdy” – zakończył szef Ferrari.

Źródło: Z wykorzystaniem f1i.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze