Ferrari najszybsze, problemy Red Bulla

Carlos Sainz Jr uzyskał najlepszy czas podczas drugiej, nocnej sesji treningowej Formuły 1 na torze Marina Bay. Hiszpan uzyskał rezultat 1:32,120. Drugi, ze stratą 0,018 sekundy był Charles Leclerc, a trzeci tracący 0,235 sekundy George Russell.

Podobnie jak podczas pierwszego treningu, kierowcy wyjechali na tor na oponie pośredniej oraz twardej i od razu zabrali się do pracy. Od razu z wysokie C zaczęli obaj kierowcy Ferrari. Prowadził Carlos Sainz Jr z czasem 1:34,150. Zaraz za nim, ze stratą 0,350 sekundy znajdował się Charles Leclerc.

Mający nowy pakiet poprawek Lando Norris pokonywał kolejne kilometry toru w Singapurze na oponie twardej, mając samochód pokryty farbą flow-viz lewej strony. Po dziesięciu minutach od rozpoczęcia sesji na czele znajdował się Fernando Alonso, który poprawił czas swojego rodaka na 1:33,350, jednak Sainz nie pozwolił dwukrotnemu mistrzowi świata na długo zagościć na pierwszej pozycji i poprawił jego rezultat o 0,661 sekundy. W międzyczasie na drugie miejsce awansował Leclerc.

Pierwsze problemy podczas drugiej sesji treningowej dosięgły Alexa Albona. Taj zgłosił swojej ekipie, że ma problemy z mocą. Po tym komunikacie Williams polecił swojemu zawodnikowi zjazd do alei serwisowej. Pierwsze spotkanie ze ścianą zaliczył za to Lance Stroll, który otarł się o ścianę trzynastego zakrętu, a Leclerc zblokował koła na dojeździe do jednego z zakrętów.

Things that go bump in the night 💥#F1 #SingaporeGP pic.twitter.com/4qfAwJL3NU

— Formula 1 (@F1) September 15, 2023

Błędu nie ustrzegł się również Verstappen, który stracił tył na wyjeździe z trzynastego zakrętu i od razu po tym incydencie zjechał do swojego garażu. Koncertowo jechał za to Leclerc. Po dwudziestu minutach od rozpoczęcia treningu, Monakijczyk zanotował rekordy we wszystkich sektorach z czasem 1:32,974 okupował pierwszą pozycję. Na trzecie miejsce awansował za to Yuki Tsunoda, a Liam Lawson był ósmy.

Po kilkunastominutowej ciszy, kierowcy wyjechali na tor na oponie miękkiej. Jako pierwszy swoje okrążenie przejechał Sainz. Hiszpan był szybki i awansował na pierwsze miejsce z czasem 1:32,120. Jego czasy w sektorach poprawiał Leclerc, ale Monakijczyk stracił sporo w ostatnim sektorze – poprzez tłok na torze – i tracił 0,018 sekundy do swojego kolegi z ekipy. W międzyczasie spory błąd w dziewiętnastym zakręcie popełnił Logan Sargeant i musiał ratować się sporym wyjazdem poza tor. W tym samym czasie kontakt ze ścianą zaliczył Kevin Magnussen, jednak uderzenie nie było na tyle mocne i Duńczyk mógł kontynuować swoją sesję.

Friday night traffic 😮#F1 #SingaporeGP pic.twitter.com/aIYURGYLgc

— Formula 1 (@F1) September 15, 2023

Na trzydzieści minut przed końcem treningu na dość odległych pozycjach znajdowali się obaj kierowcy Red Bulla. Max Verstappen co prawda wyjechał na oponie miękkiej, ale był w stanie awansować tylko na szóste miejsce ze stratą 0,732 sekundy. Problemy ze swoim Red Bullem miał za to Sergio Perez, który przyznał, że traci kontrolę przy hamowaniu i ma wrażenie, że zaraz się rozbije. Mało brakowało, a w tył Verstappena uderzyłby Sainz.

Wraz z trwaniem drugiego treningu było widać, że obaj kierowcy Red Bulla mają problemy z tempem i mają przed sobą dużo pracy. Perez, pomimo poprawy swojego osobistego czasu był w stanie awansować tylko na siódmą pozycję, przed swojego partnera z ekipy. Na piętnaście minut przed końcem drugiej sesji, czołowa piątka, czyli Sainz, Leclerc, Russell, Alonso oraz Lewis Hamilton wyjechali na oponie pośredniej, aby przeprowadzić symulację wyścigową.

Aż do końca sesji żaden z kierowców nie poprawił swojej pozycji w tabeli, skupiając się w końcówce głównie na symulacjach wyścigowych. W czołowej dziesiątce, oprócz obu kierowców Ferrari znaleźli się trzeci George Russell, czwarty Fernando Alonso, piąty Lewis Hamilton, szósty Lando Norris, siódmy Sergio Perez, ósmy Max Verstappen, dziewiąty był Kevin Magnussen, a dziesiątkę zamknął Valtteri Bottas.