Alonso ukarany po proteście Haasa, Alpine odwołuje się od decyzji

Fernando Alonso otrzymał dużą karę czasową po proteście zespołu Haas, który zakwestionował stan bolidu Alpine na zakończenie wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Stajnia Alpine zapowiedział jednak odwołanie od werdyktu sędziów.

Po rundzie na Circuit of the Americas Haas zdecydował się oprotestować Alpine i Red Bulla, odpowiednio za Alonso i Sergio Péreza. Obaj kierowcy w pewnym momencie wyścigu jechali z uszkodzeniami w swoich bolidach, z których elementy odrywały się na długiej prostej. W przypadku Péreza do uszkodzeń doszło na pierwszym okrążeniu wskutek kolizji z Valtterim Bottasem, po którym fragment przedniego skrzydła był luźny przez kilka okrążeń, a następnie odleciał, gdy wykonywał manewr wyprzedzania na Lance’u Strollu.

Sam Stroll był uwikłany w groźnie wyglądającą kolizję, w której Alonso doznał sporych uszkodzeń, lecz był w stanie dojechać do alei serwisowej i zmienić przednie skrzydło.  Prawe lusterko odpadło jednak 20 okrążeń później.

Haas złożył po wyścigu dwa protesty. Pierwszy, przeciwko Red Bullowi, został odrzucony ze względu na to, że element odpadł zanim Pérez został w ogóle wezwany na pit stop, a stan samochodu po oderwaniu kawałka przedniego skrzydła nie łamał przepisów związanych z bezpieczeństwem. Sędziowie zaakceptowali jednak drugi protest, według którego samochód Alonso nie powinien opuścić alei serwisowej z powodu uszkodzeń. Powołano się na zapis regulaminu sportowego, który brzmi: „Uczestnicy muszą upewnić się, że ich samochody spełniają warunki zgodności i bezpieczeństwa podczas każdej sesji treningowej, sprintu oraz wyścigu”.

Po wysłuchaniu Haasa, sędziowie – w konsultacji z delegatem technicznym FIA Jo Bauerowi, że bolid Alpine rzeczywiście stanowił zagrożenie na torze. Alonso przyznano karę 10-sekundowego postoju w boksach, co zostało zamienione na doliczenie 30 sekund. Spowodowało to, że został on sklasyfikowany na 15. miejscu. Hiszpan przekroczył linię mety jako siódmy. Na karze skorzystali między innymi Sebastian Vettel, Kevin Magnussen Yuki Tsunoda oraz Esteban Ocon.

Co ciekawe, Haas jeszcze podczas rywalizacji na COTA informował dwukrotnie kontrolę wyścigu, aby przyjrzała się bolidowi Alonso, jednak nie było żadnej reakcji. W oświadczeniu sędziów na ten temat możemy przeczytać: „Sędziowie są głęboko zaniepokojeni faktem, że Alonso nie otrzymał czarno-pomarańczowej flagi lub przynajmniej informacji przez radio, aby naprawić uszkodzenia, mimo dwóch wiadomości do kontroli wyścigu wysłanych przez zespół Haas. Niezależnie od powyższego, artykuł 3.2 regulaminu sportowego Formuły 1 jest jasny – w czasie wyścigu samochód musi być w stanie bezpiecznym, a w tym przypadku samochód 14 [Alonso] nie był. Odpowiedzialność za to ponosi Alpine”.

Francuska stajnia nie była przychylna temu komunikatowi. Zapowiedziała już, że zamierza odwołać się od werdyktu sędziów.

„BWT Alpine F1 Team jest rozczarowany otrzymaniem po wyścigu kary czasowej dla samochodu #14 w Grand Prix Stanów Zjednoczonych, co niestety oznacza, że Fernando przesuwa się poza punktowane pozycje” – czytamy w oświadczeniu zespołu. „Zespół postąpił sprawiedliwie i uznał, że bolid pozostał strukturalnie bezpieczny w wyniku incydentu Fernando z Lance'em Strollem na 22. okrążeniu wyścigu, w którym prawe lusterko oderwało się od podwozia w wyniku uszkodzeń z kolizji spowodowanej przez Strolla. FIA ma prawo do pokazania czarno-pomarańczowej flagi podczas wyścigu, jeśli uzna, że jest to niebezpieczne, a w tym przypadku ocenili samochód i zdecydowali się nie podejmować akcji. Co więcej, po wyścigu delegat techniczny FIA uznał, że samochód jest legalny”.

Dodatkowo Alpine zakwestionowało fakt, że Haas złożył protest 24 minuty po wyznaczonym czasie: „Zespół uważa również, że z powodu złożenia protestu 24 minuty po wyznaczonym terminie, nie powinien on zostać przyjęty, a zatem kara powinna zostać uznana za nieważną. W związku z tym punktem, zespół oprotestował słuszność pierwotnego protestu Haas F1 Team”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze