Kierowca Renault Jolyon Palmer otrzyma do swojego samochodu nowe podwozie na nadchodzący wyścig w Montrealu. Jest to efekt poważnego uszkodzenia samochodu po kraksie z Grand Prix Monako.
Tuż po zjeździe samochodu bezpieczeństwa, który obowiązywał podczas pierwszych okrążeń deszczowego wyścigu w Monte Carlo, Palmer utracił panowanie nad swoim samochodem, uderzając w barierę najpierw na prostej startowej, by następnie ukończyć rywalizację w barierach w zakręcie Sainte Devote.
„Samochód uderzył w bariery dosyć mocno pod bocznym kątem, co spowodowało uszkodzenie przedniej części podwozia, a z racji tego, że mamy nowe podwozie, sensownym będzie wprowadzenie tego. Na szczęście podwozie oznaczone numerem 04 jest w dosyć zaawansowanym stopniu budowy. Należy jedynie ukończyć instalację ogniw paliwowych oraz okablowania, by było gotowe na Kanadę”
– powiedział dyrektor techniczny Renault ds. podwozia, Nick Chester.
Palmer powiedział, że teraz rozumie, co doprowadziło do feralnego wypadku.
„Przeanalizowaliśmy dane i wygląda na to, że utraciłem przyczepność w momencie najechania na białe linie na przejściu dla pieszych, w wyniku czego moje koła zaczęły się obracać kiedy przyspieszałem. Samochód nagle skręcił na bok i znalazłem się w barierach – byłem po prostu w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Miałem na nogach trochę siniaków, ale przede wszystkim ucierpiał samochód”
.
Palmer już wcześniej przerzucił się na nowe podwozie w Hiszpanii po wcześniejszych problemach z balansem.
Źródło: gpupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.