Oba Audi znów na torze, najszybsze nr 1

Marcel Fässler był najszybszy w drugiej sesji treningowej przed wyścigiem w Sebring. Na torze pojawiło się także drugie fabryczne Audi, uszkodzone rano w sesji pierwszej.

O ile kraksa Allana McNisha była powodem jednego z dwóch zatrzymań pierwszego treningu – w drugim nie mieliśmy do czynienia z ani jedną czerwoną flagą, przez co mogliśmy się skupić na czasach uzyskiwanych przez poszczególnych kierowców. Tu doszło do kilku ciekawych zmian – chociażby w kategorii LMP1, gdzie Rebellion Racing tym razem równorzędnie konkurował z amerykańskim Muscle Milk – a ostatecznie nawet pokonał jedynego w stawce przedstawiciela warsztatu HPD, dzięki czasom uzyskanym przez Andrea Belicchiego. W GT natomiast, pozytywnie zaskoczyły dwa BMW Z4 – o ile w testach i na pierwszym treningu nie należące do czołówki, tym razem znalazły się one przez pewien czas nawet na miejscach 2. i 3. – i tylko atak w końcowych minutach Gianmarii Bruniego i Darrena Turnera zepchnął ich na nieco dalsze pozycje.

Większość sesji w Audi nr 1 spędził jednak Oliver Jarvis – i to on wyprowadził ten pojazd na czoło, w połowie treningu schodząc do poziomu 1:45,9. Konkurenci nie potrafili nawet zbliżyć się do tego czasu – walczyli natomiast między sobą, Klaus Graf z Muscle Milk z Nicolasem Prostem i Congfu Chengiem z dwóch Loli od Rebellion. 20 minut po starcie, na drugie miejsce wszedł Graf z czasem poniżej 1:49 – a w połowie sesji Chenga zmienił Andrea Belicchi, który rozpoczął poprawę rezultatów Loli nr 13. 10 minut przed metą, Belicchi pokonał wynik Grafa i wszedł na miejsce drugie – w dodatku, na kolejnych okrążeniach jadąc jeszcze szybciej i ostatecznie zaliczając czas poniżej 1:48. W tym samym okresie, na torze pojawił się w końcu także drugi prototyp Audi – i w nim, Tom Kristensen uzyskał piąty wynik. W Audi nr 1 natomiast, pod sam koniec treningu Olivera Jarvisa poprawił jego zmiennik, Marcel Fässler – a jedynym z prototypów LMP1, który nie przebił granicy 1:50, pozostała Lola nr 16 od Dyson Racing.

Znów osobną kwestią był prototyp Deltawing, gorszy tym razem od czterech pojazdów LMP2. Tu już na początku sesji wysoko porzeczkę ustawił Marino Franchitti z HPD nr 551 od Level 5 – a na kolejnych miejscach widnieli Anthony Lazarro z nr 02 od Extreme Speed i Guy Cosmo z siostrzanego HPD nr 01. Jeszcze przed połową sesji, do tego grona dołączył Eric Lux w Zyteku brytyjskiego Greaves – i choć to on próbował pobić czas Cosmo, udało się to Simonowi Pagenaud w drugim z prototypów od Level 5. Kwadrans przed końcem sesji, Pagenaud i Lux przeskoczyli wynik Lazarro, wchodząc na miejsca 2. i 3. – Franchittiego pokonał jednak już tylko jego zmiennik, Ryan Biscoe, ostatecznie przypieczętowując czołową pozycję dla załogi nr 551. Deltawing znalazł się za Anthonym Lazarro – a przed wynikiem Guya Cosmo.

W LMPC, pierwszy kwadrans sesji należał do Rustyego Mitchela z załogi nr 7 od BAR1 Motorsports – wtedy przeskoczył go Mark Wilkins z CORE Autosports. 5 minut później, na trzecie miejsce wszedł Kyle Marcelli – z czasem poprawiając swój wynik i także przeskakując Mitchela. Marcelli starał się być jeszcze szybszy – ale rezultatu Wilkinsa nie udało mu się już przebić.

W GT, pierwsze minuty należały do Darrena Turnera w Aston Martinie nr 97 – za nim natomiast, po kwadransie znalazł się Wolf Henlzer w Porsche nr 17 od Team Falken Tire. 5 minut później, Henzlera przeskoczył jednak Tommy Milner w Corvette nr 4 – a niedługo później Milner był już na czele stawki. Wtedy też niespodziankę sprawił Bill Auberlen w BMW Z4 GTE nr 55, także pokonując czas Turnera – a na piąte miejsce przesunął się Dominik Farnbacher w Viperze nr 91. 20 minut przed końcem sesji, kolejny raz zaskoczyło BMW – tym razem Joey Hand w nr 56, który znalazł się za Auberlenem – widać jednak było, że Darren Turner nie zamierza tego tak zostawić. I rzeczywiście, pod sam koniec sesji Brytyjczyk pokonał nie tylko BMW, ale i czołowy czas Milnera – jednak jeszcze szybszy okazał się być Gianmaria Bruni w Ferrari nr 62 od Risi Competizione, który ostatecznie jako jedyny zszedł poniżej 2:01 i o pół sekundy wyprzedził Aston Martina nr 97.

W GTC, na początku treningu czoło obstawili Alexandre Imperatori i Spencer Pumpelly w dwóch Porsche od Flying Lizards Motorsports, przedzieleni przez Andy Lallyego w pojeździe od Dempsey Del Piero Racing. Czwartego Seana Edwardsa z nr 30 od NGT, 25 minut po starcie przebił Dion von Moltke z Alex Job Racing – Edwards pięć minut później poprawił się jednak na 2:06,3 i wyszedł na czoło GTC. Po kwadransie, kierownicę od von Moltke przejął jednak Jeroen Bleekemolen – i po chwili przeskoczył Edwardsa, schodząc poniżej 2:06. Tak pozostało już do końca sesji – a tylko trzecią pozycję odebrał ekipie Flying Lizards Kevin Estre z The Racer’s Group, spychając załogę nr 44 na miejsce czwarte. Załoga Kuby Giermaziaka tym razem była dziewiąta, z obecnymi na torze zmiennikami Polaka.

Wyniki sesji znajdziesz klikając TUTAJ  

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze