Czy Pirelli zmieniło opony?

Od pewnego czasu w świecie Formuły 1 trwa dyskusja, czy włoski producent Pirelli zmienił specyfikację opon, nie informując o tym żadnej uczestniczącej ekipy. Podstawą do tych domysłów mają być zmiany ciśnień, problemy z dogrzaniem opon i zmiana ich wagi.

To wystarczyło, by dziennikarze zaczęli drążyć temat. Auto Moto und Sport napisał na temat potencjalnej zmiany spory artykuł, gdzie pada zdanie mówiące że: „cztery opony Pirelli ważyły 15,6 kilograma, a po Grand Prix Węgier było to 15,1 czyli o 0,5 mniej”.

Oczywiście wszystko zależy od interpretacji, ale nie ma fizycznej możliwości, aby cztery opony ważyły 15 kilogramów, kiedy jedna opona z felgą waży prawie 15 kilogramów, a bez niej włoska konstrukcja waży około 10 kilogramów. Tak więc już tutaj sprawa wydaje się podejrzana, podważając wiarygodność publikacji lub informacji, na jakie się powołuje.

Gdyby uznać, że przynajmniej wspomniana różnica w wadze kompletu miałaby się zgadzać, mieści się ona w granicach wahań pomiaru i procesu produkcyjnego. Jak otwarcie przyznał przy okazji wyścigu IndyCar w Teksasie tamtejszy dostawce Firestone, każda opona różni się wagą i wymiarami, dlatego zespoły układają je w komplety samodzielnie, po dokonaniu własnych pomiarów.

Informacji szukaliśmy też u osób związanych z tematem. Jak powiedziała nam jedna z nich, Pirelli rzeczywiście chciało wprowadzić nową konstrukcję od nadchodzącego Grand Prix Malezji, lecz testowane na Spa-Francorchamps oraz Monzy prototypy spotkały się z negatywnym odzewem ze strony zespołów i kierowców, więc pomysł porzucono.

Pomimo tego, nadal panuje opinia, że konstrukcja tylnych opon uległa zmianie, aby zaadresować problemy z ich trwałością i wytrzymałością. Wygląda jednak na to, że Pirelli udało się po prostu znaleźć sposób na zespoły, które próbowały manipulować ciśnieniami i temperaturami opon, narażając je na nadmierne obciążenia. Świadczyć może o tym to, że od kilku wyścigów ustalone na prewencyjnie wysokim poziomie minimalne ciśnienia były obniżane po zakończeniu piątkowych treningów.

Nie wiadomo, czy sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Trudno się tego spodziewać, a nagonka na ten temat mogła mieć na celu kolejne podminowanie wiarygodności i rzetelności Pirelli, które od swojego wejścia do Formuły 1 nie może nacieszyć się pozbawionym kontrowersji budującym sezonem.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze