Niemiecka seria Deutsche Tourenwagen Masters rozważa wprowadzenie przepisów Grand Touring Endurance w przypadku nieudanej fuzji z japońską Super GT.
Obie serie opracowały wspólny zestaw przepisów Class One, który został już zaadoptowany przez Super GT, a do których DTM może dostosować się w 2019 roku. Pomimo dobrych relacji pomiędzy obiema organizacjami oraz planów rozegrania wspólnego wyścigu, japońscy producenci nie wykazują zainteresowania dołączeniem do DTM w pełnym wymiarze.
DTM aktywnie poszukuje nowego producenta, który zastąpi odchodzącego z końcem tego roku Mercedesa. Mając na uwadze brak zainteresowania ze strony japońskich ekip, seria rozważa „plan B”, jakim byłoby przejście na samochody w specyfikacji GTE – mogłoby to nastąpić już w 2020 roku.
„Łatwo wyobrazić sobie niemiecką serię dla samochodów GT”
– stwierdził szef programu GT Porsche Frank-Steffen Walliser. „Auta GTE mogą uczestniczyć w wyścigach sprinterskich z tankowaniem i zmianą opon lub bez. Wszystko jest gotowe i możliwe do uruchomienia natychmiast. Czy producenci tego chcą? Tego nie wiem”
.
„GTE to standard FIA – przynajmniej trzech producentów udostępnia nawet samochody klienckie. Auta GTE mają stalowe wahacze, więc mogą łatwo przetrwać kontakt, nie są również tak skomplikowane aerodynamicznie, aby uszkodzenie jednej części uniemożliwiało walkę”
.
Auta GTE są obecnie wykorzystywane w Długodystansowych Mistrzostwach Świata oraz IMSA Championship. Jedynym producentem DTM, który posiada obecnie stosowny pojazd, jest BMW.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.