Paffett: To było naprawdę przerażające

Kierowca Mercedesa-AMG Gary Paffett uważa, że miał ogromne szczęście, wychodząc bez szwanku z poważnego wypadku na torze Norisring podczas ostatniego niedzielnego wyścigu Deutsche Tourenwagen Masters.

Brytyjczyk stracił kontrolę nad swoim Mercedesem-AMG C63 DTM, uderzył w stalową barierę, a następnie powrócił na tor i przeciął tor jazdy Audi Mike’a Rockenfellera.

„To było naprawdę przerażające” – powiedział. „Jechałem koło w koło z Jamiem [Greenem] z otwartym DRS, a na końcu prostej doszło między nami do kontaktu. Kiedy tylko dojdzie do takiej sytuacji przy użytym DRS, tracisz kontrolę nad samochodem, zwłaszcza na tak wyboistej nawierzchni jak ta w Norisring. W tym momencie byłem tylko pasażerem. Miałem dwa potężne uderzenia z barierą, a potem w zakręcie zderzyłem się z Rockym. To było naprawdę okropne. Auto po prostu uderzało o wszystko dookoła. Cała ta sytuacja była po prostu straszna”.

Paffett wyszedł z samochodu o własnych siłach: „Przybył zespół medyczny i przeprowadził szybką ocenę w samochodzie. Chcieli mnie stamtąd wydobyć, ale czułem się dobrze i nie odczuwałem żadnego bólu pleców czy karku. Jestem tylko trochę posiniaczony. Mam kilka rozcięć i czasem boli mnie tu i tam, ale  nadal jestem w jednym kawałku, co jest naprawdę niesamowite po takim wypadku. Chciałem się stamtąd wydostać. Dla mnie ważne było wyjść z samochodu i pokazać, że wszystko jest w porządku”.

Po raz kolejny mieliśmy okazję się przekonać jak niebezpieczny jest motorsport. Paffett podkreślił jak wysokie są standardy bezpieczeństwa w DTM: „Ciągle powtarzamy, jak niewiarygodnie bezpieczne są samochody DTM w dzisiejszych czasach. Teraz po raz kolejny się o tym przekonaliśmy. Nigdy nie chcemy być świadkami czegoś takiego, ale to jest motorsport, więc takie rzeczy się zdarzają. Musimy być wdzięczni zespołowi za budowę auta, które jest tak niesamowicie mocne i bezpieczne”.

Źródło: touringcartimes.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze