Toro Rosso wyklucza możliwość przejścia na tegoroczne silniki Ferrari

Szef Toro Rosso, Franz Tost powiedział, że w nadchodzącym sezonie stajnia nie zamierza przejść na jednostki napędowe Ferrari o najnowszej specyfikacji.

Toro Rosso pod koniec ubiegłego roku podpisało umowę z Ferrari po trudnej współpracy z Renault. Minusem nowego kontraktu jest fakt, że stajnia z Faenzy będzie mieć do dyspozycji ubiegłoroczne jednostki napędowe włoskiego producenta.

W styczniu mówiło się, że przeprowadzone zostały rozmowy na temat przejścia na silniki o najnowszej specyfikacji w późniejszej części sezonu, jednak Tost wykluczył taką możliwość.

„Ta opcja nie jest brana pod uwagę, ponieważ oznaczałoby to konieczność całkowitego przebudowania samochodu. Chodzi tu nie tylko o czas, ale też o pieniądze. Toro Rosso nie jest w stanie podjąć się tak wielu zmian i zbudować dwa samochody na jeden sezon. Więc nie sądzę, aby to się stało” – powiedział Franz Tost.

Silnik Ferrari z sezonu 2015 nie doczeka się w tym roku żadnych poprawek. Może to wpłynąć na formę Toro Rosso w drugiej części tegorocznej rywalizacji, gdy inne ekipy będą mieć do dyspozycji najnowsze jednostki napędowe. Dla Toro Rosso od początku było to jasne, a Tost nie spodziewa się, by sytuacja miała się zmienić.

„Jeśli Ferrari zdecyduje się wprowadzić poprawki, będę więcej niż szczęśliwy. Uważam jednak, że skupią się bardziej na rozwoju silnika na sezon 2016 i nie będą tracić czasu na ubiegłoroczną jednostkę napędową. Przynajmniej tyle mi wiadomo. To byłoby pozytywne zaskoczenie, gdyby Ferrari zwróciło się do nas ze słowami: mamy kilka poprawek” – dodał szef Toro Rosso.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze