Fernando Alonso powiedział, że podjęcie decyzji przez zespół o postawienie na jeden pit stop był głównym powodem, dla którego ukończył on domowy wyścig o Grand Prix Hiszpanii dopiero na 17. miejscu.
Alonso startował z 10. pola i przez większość wyścigu jechał na punktowanych pozycjach, między innymi za sprawą tylko jednej wizyty w alei serwisowej. Pod koniec wyścigu opony w jego Alpine były jednak zbyt mocno zużyte, aby odeprzeć ataki ze strony szybszych kierowców z tyłu i ostatecznie spadł z 9. na 17. miejsce.
„Nie mogłem prowadzić samochodu!”
– śmiał się Alonso. „Myślę, że byliśmy zbytnimi optymistami w kwestii obrania jednego postoju i wiedzieliśmy, że kierowcy [jadący z tyłu] zbliżają się. Starałem się zachować za sobą pięć czy sześć samochodów przez kilka okrążeń, ale to nie wystarczyło. Mimo wszystko wolałem zaryzykować tę strategię i zdobyć jeden punkt, niż jechać z tyłu i w ogóle nic nie zdobyć. Byliśmy odważni, może zbyt odważni. Myślę, że jest trochę pracy do wykonania pod kątem tempa wyścigowego i zarządzania oponami, ale ogólnie jestem zadowolony z weekendu”
.
Chociaż Esteban Ocon, który jest zespołowym kolegą Hiszpana, również nie mógł zaliczyć wyścigu do najlepszych. Francuz po starcie z piątego pola ukończył zmagania w Barcelonie na dziewiątym miejscu. Alonso jednak uważa, że jest sporo pozytywów, jakie można wyciągnąć z ostatniego wyścigu.
„Nie wiedzieliśmy, czy [tempo w GP Portugalii, gdzie Ocon i Alonso wywalczyli 7. i 8. miejsce] było zależne od toru, czy też rzeczywistej poprawy samochodu, ale tutaj potwierdziliśmy, że idziemy we właściwym kierunku. Jest jeszcze trochę pracy do zrobienia, jeśli chodzi o innych styl jazdy, inny sposób ustawienia samochodu… Na pewno mam do odrobienia trochę pracy domowej. Czuliśmy się tu konkurencyjni, co jest dobre. Chcemy więcej, nie zatrzymamy się w tym miejscu i miejmy nadzieję, że lepsze tempo będzie w Monako”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.