Daniel Ricciardo był sprawcą jedynej czerwonej flagi podczas sobotnich kwalifikacji do Grand Prix Australii Formuły 1. Red Bull RB13 Australijczyka stracił przyczepność tylnej osi, posyłając swojego kierowcę prosto w bariery w 14. zakręcie.
Ricciardo jako jedyny kierowca nie ukończył swojego pomiarowego okrążenia w sesji Q3 i najprawdopodobniej wystartuje do wyścigu z 10. pozycji. Jak powiedział po zakończeniu sesji, lepsze osiągi i większa przyczepność nowych samochodów sprawia, że błędy są o wiele bardziej kosztowne.
„Stało się to w mgnieniu oka – czułem, że tylna oś znajduje się na limicie przyczepności i próbowałem kontrować, ale nie powstrzymało to obrotu”
– stwierdził. „Skutkiem większego docisku i przyczepności jest to, że jej utrata odbywa się dużo brutalniej i agresywniej. Zaskoczyło mnie to”
.
„Rzadko rozbijam się o bariery, więc to niecodzienny widok. Samochody lepiej trzymają się toru, zatem błędy są bardziej kosztowne. Te auta to bestie i podoba mi się to”
.
„Niestety mechanicy będą mieli przeze mnie więcej pracy. Przykro mi z tego powodu, bo wiem że długo pracowali nad przygotowaniem aut”
.
Daniel Ricciardo's car after he crashed during Q3 in Melbourne #F1 #AusGP pic.twitter.com/QXnUUsvUbp
— SUTTON IMAGES (@suttonimages) March 25, 2017
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.