Dyrektor zarządzający Renault Cyril Abiteboul uważa, że obecna era jednostek napędowych nie jest jeszcze gotowa, by przełamać barierę 1000 koni mechanicznych, chociaż przyznał, że w tym sezonie producenci będą zbliżać się do tej granicy.
„Myślę, że górny poziom wydajności jednostek napędowych będzie oscylować na poziomie między 900 a 950 końmi mechanicznymi. Zespoły, które liczą na 1000 koni, mogą być do sprawy zbyt optymistycznie nastawieni – nie sądzę, że nawet Mercedes wejdzie ten pułap. Na pewno jest to osiągalne przy obecnych przepisach. Mamy pewne radykalne koncepcje, by przeskoczyć na nowy poziom, ale nie na ten sezon. Potrzebujemy więcej czasu”
– powiedział Abiteboul w rozmowie z Auto Motor und Sport.
Francuz jest przekonany, że co prawda moc jednostki napędowej Renault nie będzie jeszcze dorównywać Mercedesowi, to przy odrobinie szczęścia i dobrego pakietu ekipy korzystające z tych silników mogą odnotować znaczący postęp.
„Nie zakładamy, że na początku sezonu będziemy na takim samym poziomie co Mercedes. Wierzymy jednak, że jesteśmy na tyle blisko, by Red Bull mógł walczyć przeciwko nim, jeśli tylko zbudują dobre podwozie, a jestem pewien, że to zrobią. Naszym celem jest wyprzedzenie [poziomu wydajności] silnika Mercedesa w 2018 roku”
.
Abiteboul odrzucił również sugestie mówiące o tym, że ze względu na różnych dostawców olejów i paliwa w przypadku Renault i Red Bulla mogą nastąpić różnice w wydajności.
„Jednostka napędowa została przygotowana pod naszego partnera, a więc BP i Castrola. Upewniamy się jednak, że będzie również dobrze pracować z paliwami Exxon Mobil u Red Bulla i Toro Rosso. Silniki będą takie same dla wszystkich trzech zespołów”
– zapewnił.
Źródło: onestopstrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
