Czy samochody Ferrari będą konkurencyjne w Monako?

Obfity w zakręty trzeci sektor toru w Barcelonie i nie najlepsza wytrzymałość opon w samochodach Ferrari, kosztowały Scuderię zwycięstwo podczas Grand Prix Hiszpanii. Niestety nastroje na zbliżający się weekend wyścigowy w Monte Carlo nie są lepsze.

Zespół Mercedes wprowadził na europejską część sezonu Formuły 1 nowy pakiet poprawek do samochodów Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga. Tymczasem samochody Ferrari nie wydawały się być znacznie inne niż wcześniej, chociaż dało się dostrzec modyfikacje w tylnym skrzydle czy zmniejszenie ciężaru pojazdów. Jednak kibicie spodziewali się większej liczby ulepszeń w SF16-H.

Komentarz Sebastiana Vettela potwierdza fakt wprowadzenia drobnych zmian: „Myślę, że samochód sprawuje się dobrze. A nowe części, których użyliśmy, coś dały”. Trzeci sektor rzeczywiście okazał się problematyczny dla Scuderii. Jeśli porówna się czasy kwalifikacyjne tego odcinka, to kierowcy Ferrari odstawali swoimi czasami (Vettel 29,284s, Kimi Räikkönen 29,335s) od na przykład Hamiltona (28,763s) czy Daniela Ricciardo (28,931s).

W ostatnim sektorze byliśmy wolniejsi” – przyznał Räikkönen, a szef teamu, Maurizio Arrivabene, dodał: „W przeciwnym razie Kimi mógł wygrać”. Fin był przecież przez około 20 okrążeń szybszy od lidera wyścigu, Maxa Verstappena, ale i tak nie mógł go wyprzedzić. „Na ostatnich okrążeniach nie byliśmy już konkurencyjni. Red Bull był silniejszy. Byliśmy za wolni w ostatnim sektorze, tak samo, jak w kwalifikacjach” – powiedział Arrivabene. Nie jest to dobry znak na weekend wyścigowy w Monako, ponieważ tamten tor również jest bogaty w zakręty.

To nie koniec problemów Scuderii. Vettel przypomina również o oponach: „Na softach byliśmy bardzo szybcy, bo o około pół sekundy lepsi od Red Bulla. Jednak opony pośrednie nie dawały nam szans na przyciśnięcie konkurencji, a jedynie na dorównanie im”. „Potrzebujemy dużo więcej przyczepności, szczególnie w upale. Trudno jest przejeżdżać optymalnie każde okrążenie i kontrolować opony. Lepsza przyczepność przedłuży żywotność ogumienia” – stwierdził Räikkönen.

Prezydent Ferrari, Sergio Marchionne, także nie przemilczał niełatwej sytuacji Scuderii: „Team musi zacząć gruntownie pracować nad rozwiązaniem problemów. Podczas sesji kwalifikacyjnej odkryliśmy, w jakich temperaturach nasz samochód nie spisuje się dobrze. Gdybyśmy wiedzieli o tym wcześniej, to moglibyśmy coś zmienić, na przykład z oponami. Wyciągniemy z tego lekcję i staniemy się lepsi”.

Głos w tej sprawie zabrał także Niki Lauda: „Problemy Ferrai pojawiają się wtedy, gdy zespół jest pod presją. Ich szef, Sergio Marchionne, mówił, że muszą zwyciężyć w Barcelonie. Im bardziej on będzie na nich naciskał, tym bardziej oni będą chcieli służyć ich panu. Kiedy wywiera się za dużo presji na Włochach, to zaczynają oni popełniać błędy”. Ekipa Ferrari ma jeszcze czas na przemyślenie strategii na Grand Prix Monako i być może znów pojawią się na szczycie stawki.

Źródło: formel1.de

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze