Hamilton wygrywa GP Belgii, ogromny pech Vettela

Lewis Hamilton odniósł pewne zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Belgii. Brytyjczyk, po walce na początku wyścigu, nikomu nie oddał prowadzenia do samej mety i po raz szósty w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium. Jako drugi wyścig ukończył Nico Rosberg, a niespodziewanie trzeci był Romain Grosjean. O prawdziwym pechu może mówić Sebastian Vettel, w samochodzie którego w końcówce wyścigu doszło do delaminacji opony.

Niedzielne prognozy pogody nie dawały większych szans na deszcz podczas wyścigu. Temperatura powietrza wynosiła 23 st. C, było słonecznie, ale atmosferę mogły podgrzać wydarzenia związane ze startem wyścigu o GP Belgii. Właśnie od tej rundy zmieniona została procedura startowa. Inżynierowie nie mogą informować kierowców o odpowiednich ustawieniach sprzęgła. Trudno było przewidzieć, co może się wydarzyć na starcie. Dodatkowo dosyć niespotykane ustawienie kierowców za plecami Mercedesa mogło przynieść dodatkowe emocje związane z powracającym po przerwie wakacyjnej wyścigiem o GP Belgii.

Na okrążeniu wyjazdowym problemy ze swoim samochodem miał Nico Hülkenberg. Niemiec skarżył się na utratę mocy i musiał zjechać do alei serwisowej. Na szczęście udało mu się z powrotem ustawić na polach startowych. Wczoraj kierowca Force India napotkał problemy z turbosprężarką. Na okrążeniu rozgrzewkowym Hulk poinformował ponownie o problemach, jednak zespół polecił mu ustawić się do startu. W efekcie start został odłożony, gdyż kierowca zasygnalizował, że nie może wystartował. Podobne problemy co Niemiec zgłaszał Carlos Sainz. Hiszpan zjechał ostatecznie do alei serwisowej.

Za drugim razem udało się kierowcom wystartować. Start wyścigu pewnie wygrał Hamilton, jednak za nim było ciekawie. Rosberg źle wystartował i spadł na dalsze pozycje. Lider wyścigu na pierwszym okrążeniu ściął szykanę Eau Rogue, co pozwoliło Sergio Pérezowi na wyprowadzenie ataku. Brytyjczyk jednak obronił się przed tą próbą. Tymczasem z tyłu Rosberg chciał odrobić stracone pozycje. Wraz z jadącym za nim Vettelem wyprzedził Valterriego Bottasa. Z wyścigiem pożegnać się musiał Pastor Maldonado, który zgłosił problemy z silnikiem.

Na tor powrócił Sainz, który nie stanął do bezpośredniego startu, jednak na czwartym okrążeniu wyścigu miał już okrążenie straty. Mimo tego zespół polecił mu, by nadal ścigał się w wyścigu. Po pierwszych okrążeniach pierwsza dziesiątka wyglądała następująco: Hamilton, Pérez, Ricciardo, Rosberg, Vettel, Bottas, Grosjean, Massa, Kwiat, Verstappen. Po skutecznym manewrze wyprzedzania na Ericssonie, na 11 miejsce awansował startujący z 16 pozycji Kimi Räikkönen.

W kolejnych okrążeniach Hamilton spokojnie zwiększał przewagę, która wynosiła już ponad 6 sekund nad drugim w wyścigu Pérezem. Jednak właśnie o drugie miejsce mogła wywiązać się ciekawa walka. Nie dotyczyła ona Daniela Ricciardo, który jako pierwszy zjechał na zmianę opon. Okrążenie później na podobny ruch zdecydował się Sergio Pérez, lecz w jego przypadku ponownie założono opony miękkie, zaś Australijczyk przesiadł się na pośrednią mieszankę. Taktyką obu kierowców była próba podcięcia strategii Nico Rosberga. Tymczasem na piątą pozycję awansował Romain Grosjean, który na prostej Kemmel wyprzedził Valtteriego Bottasa, który również niedługo później zameldował się u swoich mechaników. Zespół w jego przypadku popełnił błąd, ponieważ do jego samochodu założono trzy miękkie opony i jedną pośrednią.

Niesamowitym manewrem wyprzedzania popisał się Max Verstappen, który od zakrętu Blanchimont do ostatniej szykany jechał koło w koło z Felipe Nasrem i wyprzedził ostatecznie w pięknym stylu kierowcę Saubera. Na 13 kółku do alei serwisowej zjechał Rosberg i był w stanie wyjechać zarówno przed Ricciardo i Pérezem. Meksykanin próbował jeszcze z wykorzystaniem systemu DRS wyprzedzić kierowcę Mercedesa, jednak bezskutecznie. Na następnym kółku u mechaników zameldował się lider wyścigu, Lewis Hamilton. Wkrótce na swój pit stop zjechał ostatni kierowca z czołówki, Sebastian Vettel, który wyjechał a alei serwisowej na szóstej pozycji. Sędziowie za błąd zespołu Williams zdecydowali, że Valtteri Bottas musi odbyć karę przejazdu przez aleję serwisową. Z pewnością kierownictwo teamu będzie miało do wyciągnięcia odpowiednie wnioski.

Na kolejnym etapie wyścigu na pierwsze dwa miejsca wskoczyli kierowcy zespołu Mercedes. Zaskoczeniem było niesamowite tempo Romain Grosjeana, który najpierw wyprzedził Daniela Ricciardo, a następnie Sergio Péreza i dzięki temu Francuz awansował na świetną, trzecią pozycję. Po raz ostatni kierowca Lotusa stał na podium podczas GP USA 2013. Chwilę później w użyciu widzieliśmy wirtualny samochód bezpieczeństwa. Swój samochód na prostej startowej zatrzymał Daniel Ricciardo, który jechał na piątej pozycji. W tym samym czasie, gdy Australijczyk zatrzymał swój samochód, do alei serwisowej zjechał Sergio Pérez. W czasie VSC wielu zawodników zdecydowało się również pojawić się na zmianie opon, m. in. Grosjean. Tym samym na trzecią pozycję awansował Vettel.

Na kolejnych okrążeniach w czołówce nie dochodziło do zmian. Z tyłu stawki z kolei doszło do kilku manewrów wyprzedzania. Najpierw będący na świeżych oponach Daniił Kwiat pewnie wyprzedził Bottasa na prostej Kemmel, a następnie w tym samym miejscu Alonso poradził sobie z Felipe Nasrem. Na drugi i zapewne ostatni postój w tym wyścigu zdecydował się Lewis Hamilton. Kolejne kółko to pit stop w wykonaniu Nico Rosberga, który zjechał na 31 okrążeniu wyścigu. Kimi Räikkönen, który startował z P16, znajdował się wówczas już na siódmej pozycji i kolejnym kierowcą przed nim był Felipe Massa, który z kolei ścigał Sergio Péreza. Grosjean jechał 4 sekundy za Vettelem. Z wyścigu po problemach na początku wyścigu wycofał się Carlos Sainz, który tracił do lidera 2 okrążenia.

Ostatnia faza wyścigu stała się bardziej strategiczna. Porównując tempo dwójki Vettel-Grosjean, to Francuz był szybszy w drugim sektorze, jednak Niemiec był w stanie nadrobić stratę w ostatnim sektorze. Tymczasem Daniił Kwiat, który podczas tego wyścigu pokazał się z bardzo dobrej strony, szybko wyprzedził Räikkönena i awansował na siódmą pozycję. Na celowniku kierowcy Red Bulla następnie znajdował się Felipe Massa. W międzyczasie Grosjean zbliżył się do Vettela znacznie i tracił do Ferrari mniej niż sekundę.

Na 4 okrążenia przed końcem Kwiat poradził sobie z Massą, jednak do Les Combes hamował zbyt późno i prawie musiał ratować się wyjazdem na pobocze. Tym samym Rosjanin awansował na szóstą pozycję i niedługo później mógł wyprzedzić Péreza, co też uczynił na kolejnym kółku w stosunku do manewru wyprzedzenia na kierowcy Williamsa.

Na przedostatnim okrążeniu w samochodzie Sebastiana Vettela, który jechał na trzeciej pozycji i ścigał się z Grosjeanem, doszło do awarii i delaminacji opony, która niedługo później zamieniła się w strzępy. Niesamowity pech Niemca w końcówce wyścigu. To oznaczało podium dla kierowcy Lotusa.

Ostatecznie wyścig o GP Belgii pewnie wygrał Lewis Hamilton. Drugie miejsce zajął Nico Rosberg, a na najniższym stopniu podium stanął Romain Grosjean, dla którego to pierwszy taki wyczyn od GP USA 2013.

P Nr Kierowca Zespół Rezultat
1 44 Lewis Hamilton Mercedes AMG Petronas F1 Team 43 okr.
2 6 Nico Rosberg Mercedes AMG Petronas F1 Team +2.058
3 8 Romain Grosjean Lotus F1 Team +37.988
4 26 Daniił Kwiat Infiniti Red Bull Racing +45.692
5 11 Sergio Pérez Sahara Force India F1 Team +53.997
6 19 Felipe Massa Williams Martini Racing +55.283
7 7 Kimi Räikkönen Scuderia Ferrari +55.703
8 33 Max Verstappen Scuderia Toro Rosso +56.076
9 77 Valterri Bottas Williams Martini Racing +61.040
10 9 Marcus Ericsson Sauber F1 Team +91.234
11 12 Felipe Nasr Sauber F1 Team +102.311
12 5 Sebastian Vettel Scuderia Ferrari +1 okr.
13 14 Fernando Alonso McLaren Honda +1 okr.
14 22 Jenson Button McLaren Honda +1 okr.
15 98 Roberto Merhi Manor Marussia F1 Team +1 okr.
16 28 Will Stevens Manor Marussia F1 Team +1 okr.
NSK 55 Carlos Sainz Jr Scuderia Toro Rosso
NSK 3 Daniel Ricciardo Infiniti Red Bull Racing
NSK 13 Pastor Maldonado Lotus F1 Team
NSK 27 Nico Hülkenberg Sahara Force India F1 Team

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze