Przedsezonowe testy Formuły 1 w liczbach

W ubiegłym tygodniu na torze Circuit de Barcelona-Catalunya odbyła się druga i ostatnia tura testów  przed nadchodzącym sezonem Formuły 1. Czy zaprezentowana forma przez poszczególne ekipy może być wyznacznikiem tego, czego możemy spodziewać się już za dwa tygodnie w Melbourne?

Za nami osiem dni testów pod Barceloną, co oznacza, że na horyzoncie powoli widać już początek sezonu, który będzie mieć swój start w Melbourne. Zespoły sprawdziły swoje tegoroczne samochody pod możliwie każdym względem, starając się wyciągnąć z nich jak największą ilość informacji związanej przede wszystkim z aerodynamiką, która na ten rok została mocno zmieniona.  Modyfikacjom uległy również opony Pirelli, które są o 25% szersze w porównaniu z poprzednim sezonem. To spowodowało, że już teraz mogliśmy być świadkami znacznie lepszych czasów okrążeń niż podczas ubiegłorocznych kwalifikacji do Grand Prix Hiszpanii. Mogliśmy to zobaczyć między innymi na specjalnie zmontowanym filmie oficjalnego kanału F1.com, co spowodowało, że wielu kibiców już teraz nie może się doczekać nadchodzącego sezonu.

Najlepszy czas okrążenia podczas dwóch tur testów uzyskał Kimi Räikkönen, który jako jedyny z całej stawki zszedł poniżej bariery 1:18.634, chociaż widok z kamery pokładowej SF70-H prowadzonego przez Fina pokazał, że nawet to kółko było dalekie od ideału. Wcześniej Sebastian Vettel również miał kilka okazji do uzyskania bardzo dobrego czasu okrążenia, jednak zwalniał pod koniec pętli, jakby celowo chciał ukryć potencjał drzemiący w Ferrari. Rok temu w Barcelonie sytuacja była podobna – ekipa z Maranello także znajdowała się na czele testów, jednak wszyscy wiemy, jak wyglądał cały sezon. Możliwe jednak, że tym razem wnioski z błędów zostały wyciągnięte, a tegoroczny samochód okaże się być prawdziwym rywalem Mercedesa.

Dobre, a nawet momentami idealne czasy pierwszego i drugiego sektora powodowały, że centrum prasowe jak na szpilkach czekało na to, jak Niemiec wpadnie na prostą startową i uzyska najlepszy czas testów i przebije te notowane podczas kwalifikacji 2016. Każde kolejne okrążenie było jednak szybkie aż do trzeciego sektora, co wywoływało frustrację, ale również rozbudzało apetyty. Pytanie, czy Ferrari będzie je w stanie zaspokoić.

P Kierowca Zespół   Rezultat Okr.
1 Kimi Räikkönen Scuderia Ferrari 1:18.634 365
2 Sebastian Vettel Scuderia Ferrari + 0.390 591
3 Valtteri Bottas Mercedes-AMG Petronas Motorsport + 0.676 628
4 Lewis Hamilton Mercedes-AMG Petronas Motorsport + 0.718 468
5 Max Verstappen Red Bull Racing + 0.786 414
6 Felipe Massa Williams Martini Racing + 0.804 347
7 Carlos Sainz Jr Scuderia Toro Rosso + 1.203 307
8 Nico Hülkenberg Renault Sport Formula One Team + 1.251 314
9 Daniel Ricciardo Red Bull Racing + 1.266 337
10 Sergio Pérez Sahara Force India F1 Team + 1.482 349
11 Esteban Ocon Sahara Force India F1 Team + 1.527 365
12 Jolyon Palmer Renault Sport Formula One Team + 1.571 283
13 Lance Stroll Williams Martini Racing + 1.701 386
14 Daniił Kwiat Scuderia Toro Rosso + 1.782 277
15 Kevin Magnussen Haas F1 Team + 1.870 369
16 Romain Grosjean Haas F1 Team + 2.476 346
17 Stoffel Vandoorne McLaren Honda Formula 1 Team + 2.714 235
18 Fernando Alonso McLaren Honda Formula 1 Team + 2.755 190
19 Marcus Ericsson Sauber F1 Team + 3.036 445
20 Pascal Wehrlein Sauber F1 Team + 3.713 192
21 Antonio Giovinazzi Sauber F1 Team + 3.713 151
22 Alfonso Celis Jr Sahara Force India F1 Team + 4.934 71

W przypadku Srebrnych Strzał widać było, że czasy okrążeń na tym etapie nie są dla nich ważne, lecz przejechany dystans. Mercedes starał się każdego dnia przejechać możliwie najwięcej okrążeń i zebrać jak najwięcej informacji na temat kolejnej potencjalnej broni w walce o mistrzowskie tytuły – W08. Można być niemal pewnym, że niemiecki zespół, który zdominował Formułę 1 w ostatnich sezonach, odkrył dopiero część kart, zaś prawdziwe oblicze pokaże dopiero w trakcie sezonu.

W czasie drugiej serii testów na torze pod Barceloną, nasza ekipa niejednokrotnie słyszała opinie, że to tylko gra, a Mercedes pewny swego specjalnie „skręcił” swoją jednostkę napędową zamazując nieco obraz rywalizacji.

Takiego samego zdania był również Jacques Villeneuve, z którym dwukrotnie rozmawiała Roksana Ćwik: „Mercedes zawsze będzie na czele. Nie zaszły żadne fundamentalne zmiany i nadal mają Lewisa [Hamiltona], więc nie ma żadnego powodu, by zeszli ze szczytu. Ferrari sprawia jednak dobre wrażenie – samochód wygląda na zwinny i łatwy w prowadzeniu, a to ułatwi kierowcom znajdowanie właściwych ustawień oraz zespołowi w jego dalszym rozwoju. Widać więc potencjał”.

Red Bull Racing to prawdziwa ciekawostka tych testów. W porównaniu do Ferrari i Mercedesa austriacka ekipa pokonała o wiele mniej okrążeń, między innymi przez pewne problemy z jednostką napędową Renault. Francuski producent miał jednak na ten rok opracować zupełnie nowy silnik, więc możliwe, że zespół inżynierów dopiero odkrywa, co jeszcze może zostać zrobione, by już w Australii i kolejnych rundach ściśle trzymać się czołówki. Mając dwójkę dobrych kierowców można jednak oczekiwać, że trzeba będzie również uważać na poczynania stajni spod znaku Czerwonego Byka.

Pozostałe ekipy w stawce z mniejszymi lub większymi przygodami przeprowadziły przygotowania do nadchodzącego sezonu, jednak również tym razem można spodziewać się, że walka o końcowe pozycje w czołowej dziesiątce może być zacięta. Szczególną uwagę należy zwrócić na Saubera, który po kiepskim sezonie 2016 (kiedy ekipie zabrakło funduszy, jednak w porę znalazł się inwestor Longbow Finance) być może nabierze na nowo rozpędu i znów będzie w stanie znacznie częściej powalczyć o punkty.

Sauber jako jedyny w stawce wykorzystuje silnik Ferrari w ubiegłorocznej specyfikacji. Nawet jeśli z czasem będzie on coraz bardziej odstawać od zmodernizowanych jednostek, szwajcarska ekipa może liczyć na uwielbienie fanów, którzy docenią znakomity dźwięk silnika, z którym równać może się jedynie ten umieszczony w Williamsie.

Sezon 2017 to również pierwszy od powrotu Renault jako zespołu fabrycznego, w którym ten zaprojektował swój samochód pod podstaw. Francuska stajnia kilka tygodni temu zapewniała, że teraz nie będzie usprawiedliwienia dla słabych wyników, jednak wciąż należy poczekać, by ta marka ponownie znalazła się na szczycie. Po testach wiele wskazuje na to, że te słowa znajdą w trakcie sezonu potwierdzenie, chociaż już należy oczekiwać bardziej zaciętej walki o punkty.

McLaren z kolei znów jest cieniem samego siebie, głównie przez niedyspozycyjną jednostkę napędową Hondy, która wielokrotnie w czasie testów sprawiła problemy ekipie z Woking. Fernando Alonso oraz Stoffel Vandoorne w czasie ośmiu dni testowych przejechali tylko 425 okrążeń (w przeliczeniu 1978 km, przy 5120 km Mercedesa i 4450 km Ferrari), co oznacza, że na chwilę obecną zapowiadanej rewolucji przynajmniej na początku sezonu trudno będzie oczekiwać.

Według nieoficjalnych informacji, które usłyszeliśmy w paddocku F1, ekipa z Woking wykorzystała 12 jednostek napędowych, choć oficjalnie przyznają się tylko do 7. McLaren nie tylko ma problem z Hondą, ale również z Fernando Alonso, który coraz głośniej i ostrzej zaczyna się wypowiadać na temat panującej sytuacji. Jednym z częściej powtarzanych cytatów Hiszpana było: „Wszyscy są głodni zwycięstw, wszyscy oprócz Hondy”.

Symptomów napiętych stosunków nikt już nie próbuje ukrywać. Planowana na czwartek konferencja z Erikiem Boullierem i Yusuke Hasegawą została w pośpiechu odwołana, a Stoffel Vandoorne odmówił nam komentarza po jednej z awarii i zabrał głos dopiero na wieczornym meetingu, po uzgodnieniu oficjalnej wersji wydarzeń.

Na temat McLarena zapytaliśmy również Jacquesa Villneneuva, ale Kanadyjczyk podtrzymał swoją wypowiedź sprzed trzech lat, czym mógł się narazić wielu kibicom zespołu z Woking: „Powiedziałem trzy lata temu, że to nie się nie uda i z roku na rok nie widać żadnej poprawy. Na domiar złego, w McLarenie stracili teraz cierpliwość, a to tylko bardziej pogorszy sytuację”.

Im więcej czerwonych flag pojawiało się nad torem, tym bardziej nie dziwiło nikogo kto je wywołuje. Można rzec, że w centrum prasowym zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że McLaren znów uległ awarii.

P Zespół   Okr. Dystans (km)
1 Mercedes-AMG Petronas Motorsport 1096 5102
2 Scuderia Ferrari 956 4450
3 Williams Martini Racing 800 3724
4 Sauber F1 Team 788 3668
5 Sahara Force India F1 Team 785 3654
6 Haas F1 Team 715 3328
7 Red Bull Racing 684 3184
8 Renault Sport Formula One Team 597 2779
9 Scuderia Toro Rosso 584 2719
10 McLaren Honda Formula 1 Team 425 1978

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze