Romain Grosjean specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Początek tegorocznego sezonu Formuły 1 z pewnością nie był łaskawy dla Romaina Grosjeana – podczas Grand Prix Australii stracił on niemal pewne punkty z powodu źle dokręconego koła, a od tamtej pory ukończył tylko dwa wyścigi. Francuz liczy na przełamanie podczas europejskiej części sezonu, a na torze w Barcelonie rozmawiała z nim Roksana Ćwik.

Click here for English version.

Romain, czy trudno było zostawić trudny początek sezonu za sobą?
Nie był to dla nas wymarzony start, jednak to dopiero początek i wciąż przed nami wiele wyścigu. Mieliśmy kilka problemów, ale dysponujemy szybkim samochodem i mamy dobry zespół, zatem powinniśmy szybko o tym zapomnieć.

Jak zespół zareagował na to, co zdarzyło się w Melbourne?
To był trudny dzień, ale tak bywa w tym sporcie. Jesteśmy tylko ludźmi, a nie robotami, zatem błędy mogą się zdarzyć i sam popełniłem taki w Baku. Mamy jednak dobre auto, więc nie ma co tego rozgrzebywać.

Niektórzy kierowcy uważali, że wyścig w Baku powinien zostać przerwany ze względu na warunki w końcówce. Co o tym sądzisz?
Prawdę mówiąc, nie uczestniczyłem w końcówce wyścigu, a będąc w drodze powrotnej do boksów nie widziałem też zbytnio, co się działo.

Czy czujesz jakąś presję związaną z komentarzami Günthera Steinera?
Nie, bo nie powiedział niczego złego. Stwierdził, że nikt nie chciałby popełnić takiego błędu i ja również nie chciałem go popełnić. Można by wiele wyjaśniać, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Obaj wiemy, jakie jest moje zadanie w Formule 1 i wszystko jest między nami w porządku.

W tym roku po raz pierwszy wystartujesz w Grand Prix Francji…
Tak, jestem z tego powodu zadowolony, jak i dumny. Myślę, że będzie to wspaniały spektakl w świetnym miejscu, a obserwowanie rywalizacji będzie dla kibiców znakomitym sposobem na spędzenie czasu z rodziną.

A co sądzisz o pomyśle kolejnego wyścigu w Stanach Zjednoczonych?
To świetny pomysł i jestem nim bardzo podekscytowany. Miami to znakomite miejsce, a zorganizowanie tam wyścigu może wnieść coś wyjątkowego do Formuły 1.

Nowi właściciele rozważają także zmiany w formacie weekendu. Czy jest ku temu potrzeba?
Nie, uważam że obecny format jest całkiem niezły, a wszystkie dotychczasowe ankiety jasno pokazywały, że fani również są z niego zadowoleni.

Wasz zespół nie przywiózł wielu poprawek na wyścig w Barcelonie. Czy stawia to was w trudniejszej sytuacji?
Wszyscy za każdym razem mówią, że będą mieli nowy pakiet na Hiszpanię, ale tak naprawdę to nic nie znaczy. Obecnie poprawki są przywożone na każdy wyścig i choć tutaj nie mamy żadnych dużych zmian, pojawią się one za kilka rund. Jeśli dobrze ustawimy samochód, powinniśmy wykrzesać z niego więcej potencjału niż do tej pory?

Jaki jest zatem ten potencjał?
Myślę, że wykonujemy dobrą robotę i walczymy z niektórymi większymi zespołami z czołówki. Nie zdobyliśmy co prawda w tym roku tylu punktów, ile powinniśmy, ale wciąż mamy trochę tempa w zapasie.

W przeszłości startowałeś dla zespołów fabrycznych. Jak porównasz Haasa do np. Renault?
To dwa wspaniałe zespoły i nie lubię robić porównań, bo każdy z nich jest inny. Każda ekipa przyjeżdża jednak na tor w takim samym celu, czyli ścigać się i ostro walczyć. W naszym zespole panuje bardzo dobra atmosfera i wszyscy wspólnie pracują nad tym, aby go rozwijać.

Niektóre ekipy zaczynają być kreatywne w umieszczaniu na Halo dodatkowych elementów. Czy takie odstające dodatki mogą być niebezpieczne?
Nie sądzę, że jest to niebezpieczne, ale wygląda jak choinka. Oczywiście cieszę się z postępów w dziedzinie bezpieczeństwa, a Halo chroni w pewnych sytuacjach, ale od początku mi się nie podobało.

Czy trudno jest pogodzić zawód kierowcy wyścigowego z rolą ojca?
To dwie zupełnie różne rzeczy, które moim zdaniem dobrze się uzupełniają. Bycie ojcem daje poczucie dumy oraz zapewnia wsparcie ze strony rodziny, z kolei jazda samochodem wyścigowym jest czymś, co uwielbiam robić. Można więc powiedzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem.

Jak udaje ci się zachować takie pozytywne nastawienie, nawet w gorszych chwilach?
Też miewam trudne dni, w których się nie uśmiecham. Patrząc jednak na przykład Baku, straciliśmy sporo punktów jako zespół i było to okropne uczucie. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko sport i nikomu nie stała się krzywda, a następnego dnia wstało słońce.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze