Przed rozpoczęciem kwalifikacji eksperci wskazywali Valtteriego Bottasa jako najbardziej prawdopodobnego zdobywcę pole position do Grand Prix Toskanii Formuły 1. Fin miał świetne tempo podczas sesji treningowych i wydawał się niezwykle pewny siebie.
Po pierwszych przejazdach w Q3 Lewis Hamilton miał przewagę 0,059 sekundy nad Bottasem., Wydawało się, że Fin będzie miał jeszcze szanse na zmianę kolejności na starcie. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, gdy Esteban Ocon wyjechał zbyt szeroko z zakrętu nr 5 i wylądował w żwirze. Pojawiły się żółte flagi w pierwszym sektorze i Bottas zmuszony był zwolnić i jednocześnie pogodzić się z drugim miejscem.
„Jestem rozczarowany tym wynikiem, szczególnie przy tak małej różnicy między mną a Lewisem. Żółte flagi popsuły mi kwalifikacje. Czułem, że na drugim okrążeniu mogę nadrobić sporo czasu i tylko czekałem na okazję by złożyć idealny przejazd”
– powiedział Valtteri Bottas.
„Przyjeżdżając na ten tor byliśmy przekonani, że wyprzedzanie nie będzie możliwe. Po treningach zauważyliśmy, że w niektórych zakrętach jest kilka szybkich linii. Liczę, że będę mógł jutro powalczyć z Lewisem. Dojazd do pierwszego zakrętu jest dość długi, kto wie co się wydarzy”
.
Z neutralnego punktu widzenia pozostaje liczyć, że to co mówi Valtteri Bottas jest prawdą i w wyścigu zobaczymy kilka manewrów wyprzedzania. O wszystkim przekonamy się w niedzielę o 15:10.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Daimler
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.