Audi na czele, awaria w Fordzie Mückego

Dwa Audi prowadzą po godzinie rywalizacji na torze w Austin. Awaria w Fordzie nr 66, już po 18 minutach skomplikowała sytuację Forda w GTE Pro.

Pierwsza godzina wyścigu tylko przez chwilę nie przebiegała pod dyktando Audi – początkowo do ataku przystąpiły Porsche, Mark Webber wychodząc tuż za prowadzącego Marcela Fässlera, a przed Loïca Duvala z nr 8 – Romain Dumas wyprzedził natomiast Sébasteina Buemiego, spychając obie Toyoty na miejsca 5-6. Wkrótce jednak oba 919 niejako opadły z sił, Buemi kontratakując Dumasa pod koniec prostej start-meta i wyprzedzając mimo zepchnięcia go na wyjazd z alei serwisowej – a skuteczny kontratak Duvala przywrócił Audi na drugie miejsce. Od tego momentu Audi zwiększały przewagę nad przeciwnikami, która w połowie godziny wynosiła 20 sekund – a gdy Fässler zjechał jako pierwszy na pit-stop, wynosiła ona niemal 30 sekund. Tak sytuacja wyglądała również po pierwszych zmianach, gdy André Lotterer i Oliver Jarvis wyraźnie przeważali nad konkurentami – a ci stoczyli kolejny bój, przez chwilę Anthony Davidson widniejąc nawet przed dwoma Porsche.

W klasie LMP2, pozycję lidera na starcie skutecznie obronił Roberto Merhi – za nim i Nicolasem Lapierre, Nelson Pancianici z Baxi DC awansował natomiast przed Bruno Sennę z RGR, któremu już groził rodak, Luis Derani. Lapierre szybko ruszył do kolejnych ataków na lidera – wyprzedzić Hiszpana udało mu się jednak dopiero po kwadransie. Łatwiej wychodziło to Alexowi Brundle, który po starcie z tyłu pokonał kierowców SMP, ESM i Strakka, w połowie godziny będąc już przed Deranim. 40 minut po starcie doszło do pojedynku Senny z Panciaticim, Brazylijczyk w końcu wyprzedzając Francuza z Alpine – a małą przygodę miał liderujący Lapierre, który wskutek poślizgu stracił kilka sekund, pozostając jednak na czele klasy. Po chwili, Witalij Pietrow z SMP rozpoczął serię rutynowych zjazdów – po nich, liderem pozostawał Stéphane Richelmi, jednak za nim znalazł się już Ricardo Gonzalez z RGR, a Matthew Rao z Manora spadł na miejsce piąte, za Nelsona Panciatciego z Baxi DC. Do końca godziny, kierowcy Manora udało się odzyskać jedną pozycję, przed sobą mając już jednak René Rasta z G-Drive.

Pozycję lidera, w klasie GTE Pro utrzymał natomiast Marco Sørensen, pozostając przed Davide Rigonem i początkowo Stefanem Mücke – pozycję stracił za to Gianmaria Bruni na rzecz drugiego Aston Martina, kierowanego przez Darrena Turnera. Obaj w kolejnych minutach jechali tuż za Mücke, a przed Andym Priaulx w drugim Fordzie – niestety, już po 18 minutach pojawiły się pierwsze problemy „gospodarzy”, Niemiec bardzo wcześnie zjeżdżając do boksów. Mimo niewielkich różnic, układ ten się nie zmieniał – i do czasu rutynowych zjazdów, Duńczyk pozostawał liderem.

Nie tak dobry początek wyścigu zanotował natomiast kierowca Aston Martina w klasie GTE Am, Pedro Lamy niemal od razu spadając za Kévina Estre z Abu-Dhabi Proton i Bena Barkera z Gulf Racing. Odzyskiwanie tych pozycji trwało pół godziny – po kwadransie Portugalczyk był już drugi, a prowadzącego Francuza pokonał w połowie pierwszej godziny. Na czwarte miejsce awansował Ricky Taylor w Corvette, zaskakująco słabo jechał natomiast Emmanuel Collard w Ferrari od AF Corse.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze