Szef DTM postawiony w ogniu pytań

Szef serii Deutsche Tourenwagen Masters, Hans Werner Aufrecht, znalazł czas podczas finału sezonu w Hockenheim na rozmowę z kibicami. Przez około godzinę odpowiadał fanom na pytania dotyczące najbardziej palących kwestii współczesnych DTM.

Najwięcej z nich dotyczyło zmiennej wagi samochodów, która zwiększała się lub pomniejszała w zależności od zajętych pozycji podczas wyścigów. „Chcieliśmy, aby po prostu nie było przegranych w naszej serii. Ale tak się nie da. Jeśli chodzi o kwestię różnego ciężaru aut, to od przyszłego sezonu będziemy musieli znaleźć inne rozwiązanie tego problemu”. Taka odpowiedź Aufrechta spotkała się nie tylko z dużym zadowoleniem ze strony kibiców, ale także znalazła uznanie wśród kierowców, którzy coraz częściej narzekali na zmienny ciężar ich pojazdów.

Niemiec przypomniał także niewłaściwe rozwiązania z poprzednich lat i podkreślił tym, że bardzo trudno jest znaleźć sposób, który byłby korzystny dla wszystkich stron. „Pamiętajmy o sezonie 2012, w którym do gry powróciła marka BMW i zdobyła mistrzostwo w obu kategoriach. Przez następne dwa lata eksperymentowaliśmy, aby nie dopuścić więcej do takiej dominacji. W 2014 roku spostrzegliśmy, że zmiany dają raczej negatywny efekt”.

Kolejnym poruszonym tematem były podwójne wyścigi (w sobotę i w niedzielę). Ten pomysł okazał się sukcesem i zwiększył atrakcyjność zawodów. „Mam wrażenie, że atmosfera w padoku jest lepsza. Kierowcy mają teraz dwie szanse podczas weekendu wyścigowego. Jeśli nie miało się szczęścia w sobotę, to może niedziela przyniesie sukces. Taki format pozostanie, nie chcemy tego zmieniać”.

Aufrecht zapowiedział także powrót kierowcy jako głównego decydenta na torze. „Mniej aerodynamiki, więcej mocy silnika. Wtedy o przebiegu rywalizacji nie zadecydują inżynierowie, ale osoba, która będzie siedziała za kierownicą. Musimy przypomnieć widzom, jak trudno jest wprowadzić dobrze auto w zakręt. Oczywiście sama konstrukcja pojazdu też jest ważna. Znajdziemy odpowiedni balans pomiędzy kierowcą, inżynierami i kibicami, pamiętając jednocześnie o budżecie, bo koszty nadal są wysokie”. Podobno zespoły chcą zmniejszenia wydatków o 30%, co związane jest z przesunięciem wprowadzenia nowych, czterocylindrowych silników turbo na 2017 rok.

Następne pytania dotyczyły poleceń zespołowych, które szczególnie widoczne były podczas wyścigu w Spielberg. „Tak długo, jak każdy producent wystawia osiem samochodów – musimy to akceptować. Jeśli tego zabronimy, będą robić to w tajemnicy. Jednak nie uważam, aby było to bardzo złe. W sportach rowerowych dzieje się podobnie. Zresztą DTM, to w pewnym sensie sport zespołowy. Dla mnie ważna jest w tym wszystkim szczerość”.

Dalsze pytania i rozmowy nie wzbudzały już takich emocji. Aufrecht zapowiedział, że od 2017 roku samochody będą bardziej stabilne, a powrót Sachsenring do kalendarza wyścigowego jest na razie niemożliwy. Niemiec zakończył rozmowę odpowiadając na ostatnie pytanie i potwierdzając, że wyjątkowe, "imprezowe" zakończenie każdego z sezonów nie ulegnie zmianie.

Źródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze