Charles Leclerc po wtorkowym teście Ferrari na Mugello przyznał, że bardzo cieszył się z możliwości powrotu na tor i nie może doczekać się startu tegorocznego sezonu Formuły 1.
Ferrari zorganizowało we wtorek testy na torze Mugello z wykorzystaniem dwuletniego bolidu SF71H. Miał on na celu przede wszystkim sprawdzenie procedur umożliwiających zapobieganie rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród członków zespołu podczas pracy w trakcie sezonu, ale też umożliwić kierowcom na wstępne przygotowanie się do zmagań za kierownicą starszego pojazdu.
Podczas testów z rana za kierownicą znalazł się Sebastian Vettel, zaś po południu jego obowiązki przejął Leclerc. Monakijczyk przyznał, że choć w tej przymuszonej przerwie zajmował się wirtualnymi wyścigami, tęsknił za jazdą prawdziwym bolidem po prawdziwym torze.
„Jak wspaniale jest powrócić w rzeczywistości na tor. Tęskniłem za tym! Mimo że byłem dość zajęty wirtualnymi wyścigami podczas tej długiej przerwy, musiałem znów poczuć fizyczne wrażenie prędkości”
– powiedział Leclerc.
„Możliwość jazdy po tak spektakularnym torze jak Mugello, po raz pierwszy za kierownicą samochodu Formuły 1, sprawia, że ten dzień będzie jeszcze bardziej niezapomniany. Teraz oczekujemy na rozpoczęcie sezonu, a od przyszłego tygodnia sprawy zaczną robić się poważne!”
.
Wcześniej na podobne testy zdecydował się między innymi Mercedes na Silverstone oraz Renault na Red Bull Ringu. Racing Point z kolei wykorzystał dzień filmowy, aby sprawdzić tegoroczną konstrukcję.
Sezon Formuły 1 wystartuje za niecałe dwa tygodnie wyścigiem o Grand Prix Austrii na Red Bull Ringu.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
