Audi na czele i w garażu

Benoît Tréluyer prowadzi w połowie 6-godzinnego wyścigu Długodystansowych Mistrzostw Świata w Bahrajnie. Awaria zawieszenia wyeliminowała jednak z walki o zwycięstwo Loïca Duvala w siostrzanym Audi.

Po rozpoczęciu drugiej godziny rywalizacji André Lotterer zaczął zbliżać się do Lucasa di Grassiego, redukując stratę na czele stawki. Niemiec ostatecznie wyszedł na prowadzenie po półtorej godzinie wyścigu, kiedy oba Audi znalazły się za dublowanym Stéphanem Sarrazinem w Toyocie. Di Grassi na kolejnym okrążeniu zjechał do boksów i tym samym na drugim miejscu znalazł się Romain Dumas w Porsche. Lotterer zjechał do boksów jako drugi z czołowej trójki i ponownie wyjechał za swoim kolegą z zespołu, którym tym razem był Loïc Duval. Oba Audi powiększyły jednak swój dystans nad Markiem Liebem, który wsiadł do Porsche #18, do 20 sekund.

Timo Bernhard w #17 tymczasem wspinał się w górę tabeli po swoim spadku na koniec stawki i kiedy zjeżdżał on do boksów na swój postój, znajdował się już na 7. pozycji, by oddać kierownicę Brendonowi Hartleyowi, który szybko awansował na 6. miejsce, na koniec stawki hybrydowych LMP1.

Audi ponownie przyspieszyło swoje postoje w boksach, co pozwoliło na dłuższy czas pozostać na czele Porsche #18. Kiedy Marc Lieb zjechał na swój postój okazało się jednak, że wrócił na tor za tylko jednym Audi. Loïc Duval w Audi #8 natrafił bowiem na problem z hamulcami i musiał zjechać do garażu na wymianę lewego przedniego zawieszenia.

Długa naprawa Audi pozwoliła Hartleyowi w Porsche #17 wyjść na piąte miejsce, tym samym tracąc tylko jedną pozycję do dającego załodze tytuł mistrzowski rezultatu.

Tuż przed zakończeniem trzeciej godziny na torze wywieszono żółte flagi, by usunąć leżące elementy i wymienić uszkodzone słupki. Wykorzystało to Audi, by wykonać postój samochodu nr 7 przy mniejszej stracie czasowej, chwilę później na tor wrócił także #8, lecz jego strata wynosiła aż 8 okrążeń.

W LMP2 z prawie półminutową przewagą prowadzi Richard Bradley za kierownicą Oreci zespołu KCMG, mając za sobą Juliena Canala z G-Drive Racing i Nelsonem Panciaticim z Signatech Alpine. W walce znajduje się również Gustavo Yacaman w drugim aucie G-Drive, lecz wcześniejszy pit-stop oznaczał, że spadł on na piąte miejsce.

W GTE Pro z komfortową przewagą znajduje się Patrick Pilet w Porsche, mając za sobą dwa Ferrari w rękach Jamesa Calado i Toniego Vilandera oraz dwa Aston Martiny.

W GTE Am o prowadzenie walczyły ze sobą dwa samochody Protom Racing – Klaus Bachler wyprzedził Marco Seefrieda i wyszedł na prowadzenie wkrótce przed półmetkiem rywalizacji. Trzecie miejsce zajmuje Aston Martin nr 98, przed najlepszym z Ferrari – nr 83.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze