Na godzinę przed końcem, załogi Audi wciąż prowadzą w ostatnim tegorocznym wyścigu WEC. Awaria w Aston Martinie zapewniła mistrzostwo załodze AF Corse w klasie GTE Am.
Utrata przedniej części nadwozia była najważniejszym wydarzeniem tej części wyścigu w klasie LMP1 – nawet mimo niespodziewanej sytuacji i dodatkowego pit-stopu, załoga nr 8 nie straciła prowadzenia choćby na rzecz kolegów z nr 7. Oba R18 przez kolejne dwie godziny bezustannie widniały na czele stawki, za sobą zostawiając Porsche nr 1 i dwie Toyoty – szczególnie tą z nr 6, której piąte miejsce z każdą minutą niszczy szanse na tegoroczne mistrzostwo. Powoli, szampany chłodzą już członkowie ekipy Porsche, której załoga nr 2 wciąż jest na torze obecna – choć jej strata do lidera to już ponad 2 okrążenia, przy niewiele lepszym wyniku konkurenta mistrzostwo jest już niemal pewne.
Interesującym pojedynkiem, druga połowa wyścigu rozpoczęła się natomiast w klasie LMP2, gdzie Luis Derani zaatakował prowadzącego Nicolasa Lapierre, w połowie godziny odbierając Francuzowi prowadzenie. Po raz pierwszy, przed załogą RGR Morand pojawił się również zespół G-Drive, Alex Brundle wyprzedzając Ricardo Gonzaleza w walce o miejsce trzecie – po zmianie na Matta Rao, za nich i załogę Baxi DC spadł natomiast Manor nr 44. Od przejęcia prowadzenia, Derani nieustannie widnieje na czele przed kolejnymi kierowcami Signatech-Alpine – Filipe Albuquerque odzyskał natomiast pozycję przed G-Drive, utrudniając Rusinowowi przejęcie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej.
W klasie GTE Pro, dramat załogi nr 97 z połowy wyścigu zrzucił ją na ostatnie miejsce ze stratą ponad okrążenia do liderów – tymi stali się jednak nie kto inny, jak Duńczycy z siostrzanego Vantage nr 95. Załoga Ferrari nr 71 tym samym miała jeszcze większy problem ze zdobyciem mistrzostwa, wciąż podążając za kolegami z załogi nr 51 i Fordem nr 67, a wyprzedzając jedynie GT LM nr 66 i Porsche ekipy Dempsey Proton. W połowie godziny czwartej, Sam Bird w końcu skutecznie zaatakował Andiego Priaulxa i wyszedł przed już oba Fordy – co zapewniało Ferrari mistrzostwo wśród producentów.
Mistrzostwo wśród kierowców, awaria silnika w Aston Martinie nr 98 zapewniła załodze AF Corse w klasie GTE Am – co gorsza, kierowcy Vantage mogli stracić również i drugie miejsce. Wszystko z powodu dobrej jazdy załogi Porsche od Abu Dhabi Proton, która po wyjściu na prowadzenie Porsche i bez punktów dla Aston Martina mogła odrobić 22-punktową stratę. Za Porsche nr 88 widniało nr 78 od KCMG, kierowcy AF Corse spokojnie pozostając na miejscach 3-4 – pod koniec godziny piątej, awaria dotknęła natomiast Corvette od Larbre, ponownie odbierając jej szansę na dobry występ.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.