Porsche na czele, choć Toyota atakuje

Załoga Porsche nr 1 prowadzi w połowie wyścigu w Szanghaju. Groźnym konkurentem ekipy okazuje się być Toyota, utrudniając konkurentom zdobycie mistrzostwa już w Chinach.

Że ma to związek z planowanym odejściem z serii, tego powiedzieć do końca nie można – faktem jest jednak, że to nie Toyoty, ale Audi widnieją obecnie w tle walki o czołowe pozycje w wyścigu. Argumentem przeciwko tej hipotezie jest choćby fakt, że powodem problemów Audi nr 8, początkowo drugiego w stawce, jest feralny układ doprowadzania paliwa – niedotankowanie zmusiło Lucasa Di Grassiego do szybkiego, drugiego zjazdu i spadku na szóste miejsce. Z drugiej strony, dopiero za prowadzącymi wówczas dwoma Porsche i Toyotami było drugie Audi, wyżej pojawiając się tylko w momencie problemów kolegów z ekipy. Bez Audi nr 8, pozostałe załogi LMP1 w boksach pojawiły się pod koniec godziny, Loïc Duval przesuwając się wówczas na trzecie miejsce przed Kobayashim i Nakajimą z dwóch Toyot, a za Bernhardem i Liebem z Porsche – wysokie miejsce Audi nr 8 trwało jednak zaledwie 10 minut, na początku godziny trzeciej Francuz zjeżdżając na trzeci pit-stop, w dodatku mając problemy z doborem opon. Konfrontacja Porsche z Toyotą przybrała natomiast na sile w godzinie trzeciej, gdy Kobayashi zbliżył się do wicelidera z Porsche nr 2 – w połowie godziny, Japończyk przypuścił atak i przejął pozycję Lieba, którą utrzymał do końca pierwszej połowy rywalizacji.

W przypadku prywatnych prototypów LMP1, po pierwszej godzinie prowadzenia Rebelliona, druga przyniosła zwrot – awaria zmusiła załogę do kolejnych wizyt, pod koniec godziny zatrzymując R-One na nieco dłużej i zrzucając go na koniec stawki LMP2. Bez problemów, za fabrycznymi LMP1 podążał prywatny CLM od ByKolles, tracąc jednak 7 okrążeń do lidera w połowie wyścigu.

W LMP2, kolejne dwie godziny rozpoczęły się dość spokojnie – w opałach znalazł się w praktyce tylko Matt Rao, w połowie godziny drugiej wyprzedzony przez Antonio Giovinazziego z dobrze spisującej się załogi ESM nr 30. Ciekawie zaczęło dziać się dopiero pod koniec godziny, gdy po kolejnej serii zjazdów, Giovinazzi znalazł się na czele – nawet, jeśli w niemałej części był to skutek pojawienia się w G-Drive i Signatechu odpowiednio Romana Rusinowa i Gustavo Menezesa. Z przyczyn być może taktycznych, bardzo wcześnie w boksie pojawił się za to Ricardo Gonzalez z RGR Morand – niestety nie był to koniec „problemów” meksykańskiej ekipy, po powrocie na tor Bruno Senna doprowadzając do kontaktu z Alpine Nicolasa Lapierre. Skutkiem tego szybko okazała się kara przejazdu przez aleję serwisową, jeszcze bardziej utrudniając załodze walkę o mistrzostwo – trzecia seria zmian przyniosła natomiast powrót na prowadzenie G-Drive, przed Seanem Gelaelem z ESM i Menezesem.

W klasie GTE Pro, po powrocie na drugie miejsce Mückego, oba Fordy powoli budowały przewagę nad Ferrari i Aston Martinem – a te zbliżały się do siebie, sugerując interesujący, bezpośredni pojedynek między liderami klasyfikacji. Na ten musieliśmy jednak poczekać do drugiej serii zmian, po której to Vantage pojawił się na torze przed 488 – do ataku przystąpił wówczas Gianmaria Bruni, mocno naciskając na znów obecnego na torze Marco Sørensena i po 10 minutach znów widniejąc przed konkurentem. Kwadrans później, błąd przy dublowaniu go przez Porsche 919 popełnił Ford nr 66, co poskutkowało dodatkowym zjazdem załogi nr 66 – powtórka z Japonii stanęła pod znakiem zapytania, Stefan Mücke powracając na tor za Aston Martinem nr 95.

W klasie GTE Am, pierwsza seria zmian zrzuciła Françoisa Perrodo na piąte miejsce – co jednak nie było dla AF Corse zbytnim problemem, nawet jeśli liderem wciąż pozostawał Paul Dalla Lana w Aston Martinie. Dodatkowo sprawę „ułatwiały” mu problemy w Porsche ekipy Gulf, razem ze słabą postawą Corvette od Larbre dając Ferrari realnie co najmniej czwarte miejsce – choć załoga AF Corse nie rezygnowała z walki o jeszcze wyższe lokaty, m.in. w połowie godziny trzeciej walcząc z Porsche od Abu-Dhabi Proton. Dość spokojnie, na drugim miejscu jechała załoga KCMG.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze