Ostatni trening dla Audi

Oliver Jarvis z Audi nr 8 był najszybszy w ostatnim treningu przed wyścigiem w Chinach. W GTE, tym razem na czele były Ford i Aston Martiny.

Choć sobotnia sesja trwała o 30 minut krócej od dwóch piątkowych, właśnie tutaj padły najszybsze czasy wszystkich trzech treningów. W przypadku LMP1, dwa rezultaty Porsche zostały poprawione przez Olivera Jarvisa z Audi, który zszedł do poziomu 1:44.5 – 0.3 sekundy gorszy był natomiast Mike Conway z Toyoty. Czołowe Porsche, tym razem znalazło się na miejscu trzecim, choć różnica była dość niewielka (0.4) sekundy – a za Markiem Liebem znalazł się Benoît Tréluyer, także schodząc poniżej granicy 1:45. Jedynie najszybszy w dwóch poprzednich sesjach Brendon Hartley oraz Sébastien Buemi z Toyoty nr 5 pozostali powyżej tego wyniku, od lidera gorsi o około sekundę. W przypadku prywatnych LMP1, szybszy po raz drugi był Rebellion, Dominik Kraihamer pokonując Olivera Webba z ByKolles różnicą 0.8 sekundy. Co ciekawe, po raz trzeci kierowcy uzyskiwali najlepsze czasy na samym początku sesji, najpóźniej robiąc to Buemi, 17 minut po starcie.

W klasie LMP2, na czele znalazł się tym razem reprezentant liderów klasyfikacji, Nicolas Lapierre z Signatech. O ile trzeci Bruno Senna z konkurencyjnego RGR Sport Morand był gorszy od Francuza o całą sekundę – Tom Blomqvist z ESM nr 30 uzyskał w dalszej części sesji czas tylko o 0.005 sekundy słabszy, po raz pierwszy pojawiając się w ścisłej czołówce wyników. Czwarty był reprezentant „gospodarzy”, Ho Pin Tung z Baxi DC, a dopiero piąty członek załogi G-Drive, Alex Brundle.

W przypadku GTE Pro wydawało się za to, że na czele sesji stanie w końcu Aston Martin – i to podwójnie, bo od połowy treningu, liderami byli Richie Stanaway z nr 97 przed Nickim Thiimem z siostrzanego Vantage nr 95. Wszystko pod koniec sesji „zepsuł” jednak Olivier Pla, który przebił wynik Stanawaya o ponad 0.7 sekundy i na czele umieścił ostatecznie Forda nr 66. Drugi GT LM był czwarty za sprawą Harrego Thincknella – tym razem w cieniu znalazły się oba Ferrari, Sam Bird z nr 71 przed Jamesem Calado z liderującego w dwóch poprzednich sesjach nr 51.

Na czoło tabeli wyników, w klasie GTE Am powrócił za to Aston Martin, Pedro Lamy znów najszybszy i jedyny z czasem poniżej 2:04. Tym razem drugie było Ferrari od AF Corse, Emmanuel Collard uzyskując czas o 0.334 sekundy – kolejną niespodzianką było trzecie miejsce załogi Larbre, Ricky Taylor w Corvette lepszy od Porsche, z których to z KCMG było w tej sesji najsłabszym.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze